|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
Dziewczyny odwiedziły już stolice kilku europejskich krajów, ale jakoś do tej pory nigdy nie udało się nam pojechać do naszej stolicy - Warszawy.
Niedawno nadarzyła się okazja by to nadrobić. Moja siostra zapisała się na Biegnij Warszawo, a my stwierdziliśmy, iż jest to doskonała okazja i zarazem świetny pretekst, aby wybrać się do stolicy naszego pięknego kraju. Przy okazji także postanowiliśmy się trochę poruszać i pokibicować dzielnym biegaczom i zarejestrowaliśmy się na Kibicuję - Maszeruję.
Spakowaliśmy manatki, zarezerwowaliśmy nocleg w Hotelu DeSilva w Piasecznie i ruszyliśmy w drogę. Żeby mąż nie musiał brać urlopu, a jednocześnie żaby nie przepadło nam pół soboty na dojazd, wyjechaliśmy w piątek po 17-tej i do Piaseczna dojechaliśmy już w nocy. Na miejscu przyjęła nas bardzo miła recepcjonistka, a możecie mi wierzyć, że jako wieloletni pracownik hotelarstwa potrafię rozróżnić kto jest miły, bo tego wymaga od niego stanowisko pracy, a kto jest miły, bo po prostu taki ma charakter.
Przyznam, że jadąc do Hotelu DeSilva zastanawialiśmy się czy hotel biznesowy nadaje się dla dzieci? Po trzydniowym pobycie w Piasecznie mogę z czystym sumieniem odpowiedzieć, że tak.
|
Hotel DeSilva Piaseczno |
|
Hotel DeSilva Piaseczno |
Gdy już się zameldowaliśmy Myszka wzięła naszą walizkę (jeden z najlepszych prezentów jakie kiedykolwiek dostała) i ruszyła korytarzem szukać odpowiedniego pokoju.
Pierwsze wrażenie, tak ważne gdy wchodzi się do pokoju hotelowego, było bardzo pozytywne. W dość sporym, jak na warunki hotelowe, i bardzo schludnie urządzonym pokoju czekało na nas duże łoże małżeńskie oraz rozkładana kanapa dla dziewczyn. Oprócz tego znajdował się tu także telewizor, bez którego osobiście potrafię się obyć przez cały dzień, ale nie potrafię bez niego zasnąć, woda w lodówce, czajnik z zestawem różnych herbat (i oczywiście szklankami) oraz powitalne wino.
|
Hotel DeSilva Piaseczno - pokój |
|
Hotel DeSilva Piaseczno - pokój |
|
Hotel DeSilva Piaseczno - pokój |
Po długiej podróży, szczególnie zważywszy na późną porę, dziewczyny od razu poszły się myć. I tu znów hotel pozytywnie nas zaskoczył. Łazienka w Hotelu DeSilva jest dość spora i bez problemu zmieściłyśmy się w niej we trójkę. Bardzo dużym plusem jest również blat zajmujący całą jedną ścianę. Chyba pierwszy raz będąc w hotelu nie miałam problemu gdzie położyć kosmetyczkę, piżamy i ciuchy dzieci podczas mycia. Przeważnie w hotelowych łazienkach jest jeden wieszak, na którym trzeba powiesić ręczniki, wszystkie ciuchy i niejednokrotnie także i kosmetyczkę, albo układać wszystko na zamkniętej desce klozetowej, co nie jest zbyt higieniczne. Tu miejsca mieliśmy pod dostatkiem na wszystkie nasze rzeczy.
|
Hotel DeSilva Piaseczno - łazienka |
Szybka toaleta i do spania. Gdy dziewczyny już usnęły mieliśmy chwilkę na lampkę wina i zastanowienie się co chcemy zobaczyć w Warszawie następnego dnia.
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Hotel DeSilva Piaseczno |
Rano, nie było zbyt dużo czasu na sen. Na szczęście Kruszynka, największy śpioch z naszej rodziny, sama obudziła się w okolicach godziny ósmej, więc uniknęliśmy drastycznych scen i bez problemów mogliśmy zejść na śniadanie. Wybór potraw na śniadanie w Hotelu DeSilva jest dość spory: jajecznica, kiełbaski, pierogi, różne rodzaje serów i wędlin, warzywa, owoce, miody, dżemy, kilka rodzajów pieczywa. Jest w czym wybierać, ale to wszystko i tak nie ma większego znaczenia, gdy dzieci dopatrzą chrupki czekoladowe, których rodzice nie pozwalają im jeść w domu. W końcu na wyjeździe obowiązują nieco inne zasady.
|
Hotel DeSilva Piaseczno |
|
Hotel DeSilva Piaseczno - restauracja |
Zjedliśmy więc pożywne śniadanie, bo jednak udało mi się przehandlować z dziećmi, że dostaną chrupki jak najpierw zjedzą chociaż trochę czegoś zdrowszego i ruszyliśmy na podbój stolicy. Z hotelu do Warszawy jedzie się około 30 minut.
Zanim jednak mogliśmy rozpocząć zwiedzanie musieliśmy odebrać nasze pakiety startowe do Maszeruję - Kibicuję, ponieważ w dniu biegu nie było już takiej możliwości.
|
Maszeruję - Kibicuję |
Spacer po mieści zaczęliśmy od multimedialnych fontann, koło których na parkingu zostawiliśmy samochód.
W okresie wakacyjnym o godzinie 21 rozpoczyna się tu taniec podświetlonych kolorowymi światłami fontann w rytm muzyki. Niestety w październiku takie pokazy nie są organizowane, więc nie mieliśmy możliwości ich zobaczyć. Nie zmienia to jednak faktu, że fontanny warto zobaczyć także w ciągu dnia ponieważ co kilka chwil zmieniają się one i co chwilę wyglądają zupełnie inaczej - woda z nich puszczana zmienia kształty tworząc różnorodne, bardzo interesujące wzory.
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend - multimedialne fontanny |
|
Warszawa - multimedialne fontanny |
Kolejnym etapem naszego zwiedzania było Nowe Miasto, w progach którego przywitała nas sama Maria Skłodowska - Curie.
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
Spacerkiem przeszliśmy przez tę część stolicy i przez Barbakan przeszliśmy do Starego Miasta.
|
Warszawa - Barbakan |
Na rynku mieliśmy możliwość podziwiania przepięknie zdobionych kamienic oraz najważniejszego symbolu Warszawy - Warszawskiej Syrenki. Myszka oczywiście była nią zachwycona - ona kocha wszystkie syreny.
|
Warszawa - Stary Rynek |
|
Warszawa - Syrenka Warszawska |
Na Starym Mieście nie mogliśmy oczywiście przejść obojętnie koło Kolumny Zygmunta oraz Zamku Królewskiego.
|
Warszawa - Kolumna Zygmunta, Zamek Królewski |
|
Warszawa - Kolumna Zygmunta |
|
Warszawa - Zamek Królewski |
Opuszczając Stare Miasto przeszliśmy na Krakowskie Przedmieście, ulicę stanowiącą północny odcinek Traktu Królewskiego. Z każdej strony ulicy znajduje się wiele ważnych i zabytkowych budynków oraz pomników, a jednym z ważniejszych z nich jest chyba Pałac Prezydencki wraz z pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego.
|
Warszawa - Kościół Świętej Anny |
|
Warszawa - Resursa Obywatelska |
|
Warszawa - Pomnik Adama Mickiewicza |
|
Warszawa - Kościół Wniebowzięcia NMP i Św. Józefa Oblubieńca |
|
Warszawa - Pałac Prezydencki |
Będąc w tej części Warszawy nie mogliśmy nie przejść pod Grób Nieznanego Żołnierza, a stamtąd przez Ogród Saski do Pałacu Kultury i Nauki. Obecnie trwa debata dotycząca ewentualnego zburzenia tego obiektu jako niechlubnej pamiątki po czasach stalinizmu. Ja, osoba zupełnie nie związana z Warszawą, muszę jednak przyznać, że nie wyobrażam sobie stolicy bez tego obiektu. Dla mnie jest to jeden z najważniejszych symboli Warszawy, tuż obok Warszawskiej Syrenki.
|
Warszawa - Grób Nieznanego Żołnierza |
|
Warszawa - Ogród Saski |
|
Warszawa - Pałac Kultury i Nauki |
Gdy byłam w Warszawie z rodzicami jakieś 30 lat temu to bardzo duże wrażenie zrobił na mnie wyjazd na trzydzieste piętro PKiN, skąd ludzie wyglądali jak małe mrówki. Chciałam dziewczynkom także pokazać ten widok, więc wystaliśmy się w bardzo długiej kolejce (bo akurat trafiliśmy na weekend za pół ceny i chętnych do wyjechania na taras było więcej) i wyjechaliśmy na górę. Niestety widok nie zrobił na nich zbyt dużego wrażenia. Podeszły do barierek popatrzyły, powiedziały "na fajnie" i poszły usiąść na leżaczkach.
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa - widok z Pałacu Kultury i Nauki |
|
Warszawa - widok z PKiN |
Dziewczyny były już chyba trochę zmęczone więc trzeba im były podnieść nieco cukier aby odzyskały energię. Zjedliśmy więc pyszne lody z sympatyczną rodzinką, która widząc na Instagramie, że jesteśmy w 0kolicy zaproponowała spotkanie, za co im bardzo dziękujemy. Niezwykle miło było ich poznać! Miło jest przenosić wirtualne znajomości do świata realnego.
Po udanym spotkaniu i doładowaniu baterii dzieci udaliśmy się na zwiedzanie Centrum Pieniądza NBP. Wystawa w Centrum Pieniądza (darmowa) składa się z kilku ekspozycji. Mieliśmy możliwość prześledzić drogę jaką przeszedł pieniądz od jego powstania, pierwszych form w starożytności, pierwszych banknotów, a ostatecznie jego wirtualną formę.
Dużym plusem wystawy jest jej interaktywność. Wielu rzeczy można dotknąć, sprawdzić jak działają, rozwiązać multimedialną zagadkę, a nawet porozmawiać z XIX -wiecznym warszawskim bankierem Leopoldem Kronebergiem.
Zaraz po wejściu do Centrum zostaliśmy wprost obsypani pieniędzmi (szkoda tylko, że wirtualnymi). Aby mogło się to stać należało stanąć w odpowiedniej odległości od ekranu, gdy któreś z nas stanęło za daleko monety przestawały się spytać, jeśli jednak ktoś podszedł zbyt blisko - wszystkie znikały.
|
Centrum Pieniądza NBP |
Kolejne wystawy przez jakie przeszliśmy to między innymi:
Antyk - Średniowiecze - Nowożytność
W tym dziale mogliśmy podziwiać najstarsze monety, a także zagrać w grę, w której należało wymieniać się towarami za określone usługi - dzięki niej odkryliśmy, że życie w czasach "przed pieniądzem" wcale nie było łatwe, bo ciężko się wymieniać za towar, który jest na przykład niepodzielny i musimy oddać coś co jest więcej warte za coś czego akurat potrzebujemy, ale wartość tego jest mniejsza.
|
Centrum Pieniądza NBP |
|
Centrum Pieniądza NBP |
Systemy pieniężne
W tym miejscu mieliśmy możliwość spróbować podnieść monetę z miedzi ważącą ponad 20 kg - nie się oczywiście nie udało. Tak duże i ciężkie monety dały początek banknotom, ponieważ ludzie nie mieli siły już ich nosić zostawiali je w banku, z którego dostawali pokwitowanie ich posiadania - pierwowzór dzisiejszego banknotu.
|
Centrum Pieniądza NBP |
|
Centrum Pieniądza NBP |
Ulica Bankowa
Na ulicy Bankowej mieliśmy okazję zobaczyć jak rodziła się polska bankowość i rozkwitały instytucje finansowe.
|
Centrum Pieniądza NBP |
Gabinet Numizmatyka
W tym miejscu zebranych jest 919 najcenniejszych monet z kolekcji NBP.
|
Centrum Pieniądza NBP |
|
Centrum Pieniądza NBP |
Laboratorium Autentyczności
W tym miejscu mogliśmy poznać systemy jakimi zabezpieczane przed fałszerstwem są banknoty. Zgromadzone są tu również przeróżne fałszywki więc każdy mógł sprawdzić czy potrafiłby się zorientować, że trzyma w ręku podrobiony pieniądz. Dla dzieci największą atrakcją są puzzle z banknotem 200 zł.
|
Centrum Pieniądza NBP |
|
Centrum Pieniądza NBP |
Skarbiec
Marzyliście kiedyś aby potrzymać w dłoni sztabkę złota? W tym miejscu jest to możliwe! Przyznam, że jest ona dość ciężka, ale jakoś poradziłabym sobie z noszeniem tego ciężaru w torebce.
|
Centrum Pieniądza NBP |
|
Centrum Pieniądza NBP |
PRL i Transformacja
Pamiętacie pieniądze z przed denominacji? Ja pamiętam doskonale, kilka nawet jeszcze posiadam. Fajnie było powspominać co można było kupić za te pieniądze - na przykład Kukuruku za 2000 zł.
|
Centrum Pieniądza NBP |
Giełda i rynki finansowe
Wall Street na wyciągniecie ręki - tylko tu jest możliwość uderzyć w dzwon otwierający i zamykający sesję - na prawdziwej giełdzie od razu zgarnęłaby Was ochrona.
|
Centrum Pieniądza NBP |
Twórca i produkcja pieniądza
Wiedzieliście o tym, że pierwowzory pieniądza są ręcznie rysowane? Ja przyznam szczerze, że byłam pewna iż w dobie komputerów wszystko wzory to praca grafika komputerowego.
|
Centrum Pieniądza NBP |
|
Centrum Pieniądza NBP |
Przeważnie podczas zwiedzania Centrum Pieniądza rodziny z dziećmi otrzymują interaktywną mapę dzięki której mogą połączyć zabawę z nauką. W trakcie zwiedzania cała rodzina rozwiązuje zadania, zdobywając szyfr do sejfu z nagrodą.
Napisałam "przeważnie" ponieważ akurat w momencie gdy my byliśmy w Centrum sejf był zepsuty w związku z czym nie dostaliśmy też mapy i musieliśmy zwiedzać na własną rękę, co trochę umniejszyło zabawę.
Gdy wyszliśmy robiło się już szarawo, a w planach mieliśmy przejść wzdłuż Wisły i oczywiście zobaczyć jeszcze jedną, większą Warszawską Syrenkę.
|
Warszawa - Syrenka Warszawska |
Wracając do auta zauważyliśmy jeszcze, że multimedialne fontanny są już podświetlone, więc podeszliśmy do nich jeszcze raz. Kolorowa woda bardzo podobała się dziewczynkom - jeśli będziecie kiedyś w Warszawie koniecznie wieczorem wybierzcie się do fontann.
|
Warszawa - fontanny multimedialne |
|
Warszawa - fontanny multimedialne |
|
Warszawa - fontanny multimedialne |
Po całym dniu zwiedzania wróciliśmy do Hotelu DeSilva na pyszną kolację. Tu restauracja hotelowa bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła menu dla dzieci. Dziewczynki dostały osobne menu wydrukowane na kartkach w formie kolorowanki, a do tego po małym pudełku kredek z logo hotelu. Świetny pomysł! Dzięki temu czekając na jedzenie miały zajęcie i nie nudziły się.
Menu restauracji jest dość krótkie, ale dzięki temu wszystkie potrawy są świeże i smaczne i bardzo oryginalne.
|
Hotel DeSilva Piaseczno - restauracja |
|
Hotel DeSilva Piaseczno - restauracja |
Po bardzo smacznej kolacji nadszedł czas na sen, bo rano czekał nas kolejny intensywny dzień.
W niedzielę znów zjedliśmy wyśmienite i bardzo syte śniadanie, wymeldowaliśmy się z hotelu i ubrani w pomarańczowe koszulki z logo Maszeruję - Kibicuję udaliśmy się na Biegnij Warszawo, kibicować siostrze i szwagrowi.
Jeszcze przed biegiem mieliśmy okazję wejść na teren pikniku zorganizowanego przez Bank ING dla swoich pracowników i ich rodzin biorących udział zarówno w biegu jak i w marszu. Dziewczyny od razu skorzystały z okazji, że do malowania buziek nie ma jeszcze kolejki i dały się upiększyć.
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
Później był czas na wspólne zdjęcie, a dzięki temu możliwość wejścia do loży dla VIP-ów stadionu Legii Warszawa.
|
Warszawa - Stadion Legii |
Bank ING nie tylko był głównym sponsorem biegu i organizatorem super pikniku, ale także przeznaczył pewną kwotę pieniędzy dla Fundacji ING Dzieciom za każdego pracownika lub członka rodziny biorącego udział w marszu lub biegu.
|
Biegnij Warszawo |
O 12.00 rozpoczął się bieg. Jako, że my tylko maszerowaliśmy, a nie biegliśmy to dziewczyny stały na mecie i dopingowały ciocię i wujka.
|
Biegnij Warszawo |
|
Maszeruję - Kibicuję |
|
Maszeruję - Kibicuję |
Marsz rozpoczął się 25 minut później, gdy wszyscy biegacze już wystartowali. Mieliśmy do przebycia 5 km, które dziewczyny pokonały w około godzinę. Były lepsze niż kilka tysięcy dorosłych. Kruszynka oczywiście trochę pomarudziła, ale u niej to normalne.
|
Maszeruję - Kibicuję |
Nagrodą za dotarcie do mety był powrót na piknik ING, gdzie czekało na nas mnóstwo atrakcji: wata cukrowa, lody, ciepłe i zimne posiłki, dmuchane zjeżdżalnie, a także koncert Małgorzaty Ostrowskiej.
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
|
Warszawa z dzieckiem na weekend |
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, więc po cudownym, bardzo aktywny weekendzie (za który dziękujemy szczególnie Hotelowi DeSilva, naszym nowym znajomym, siostrze i Bankowi ING) nadszedł czas na powrót do domu.
Za rok mamy w planach znów wybrać się do Warszawy, może następnym razem także pobiegniemy, a nie tylko pójdziemy?
Ha, wszystko przed Wami! Takie imprezy to świetna sprawa i jak się okazuje...pretekst, aby zwiedzić miasto!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Teraz będziemy zwiedzać Polskę szlakiem imprez biegowych :)
UsuńByłam w warszawie, pracowałam ale od tej strony jej nie znałam:0 pieknie:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem odwiedzając jakieś miejsce odkrywa się je z nowej perspektywy :)
UsuńMy również jestesmy zadowoleni z tego hotelu, bardzo lubię ich kuchnię :)
OdpowiedzUsuńDo parku fontann jeszcze nie udało nam się dotrzeć, ale może na wiosnę znów uderzymy na Targi Książki, więc..... :)
Jak będziecie to koniecznie wybierzcie się do fontann, warto szczególnie wieczorem.
UsuńMnie w hotelu najbardziej podobała się łazienka, w końcu mnie musieliśmy wchodzić do niej pojedynczo :)
Super weekend i wspaniała przygoda dla dziewczynek :) Widzę, że miło spędziliście czas :) Fontanny to pikuś, jak Wam się podobało to koniecznie przyjedźcie od teraz do prawie końca lutego i zobaczcie Ogrody Światła w Wilanowie. Wklejam linka z zeszłego roku: http://www.naszmalyswiatek.pl/2017/12/totalna-magia.html
OdpowiedzUsuńNo i ogólnie choinka, Jarmark Świąteczny przy Barbakanie - na pewno dziewczynkom przypadnie do gustu.
Nie byliśmy nigdy w Centrum Pieniądza, widzę, że warto, ale chyba z większymi dziećmi. A! No i jeszcze musicie iść do Centrum Nauki Kopernik. Także planujcie termin, pakujcie walizki i przyjeżdżajcie :)))
Kusisz, kusisz :) Ogrody wyglądają rewelacyjnie i dziewczynom z pewnością by się spodobały, a na jarmark bożonarodzeniowy wybieramy się już od kilku lat do Wrocławia, ale wybrać się nie możemy. Może z Warszawą lepiej nam pójdzie :)
UsuńPewnie, że kuszę ;) Bo to naprawdę fajna sprawa, dla dorosłych i dla dzieci. Dorzucę darmowy hotel :D
UsuńW lutym w Warszawie jest zimowa wersja runmageddonu, także dla dzieci, więc powodów do powrotu do stolicy mamy coraz więcej :)
UsuńFantastyczna wyprawa, my teraz wybieramy się na bieg w Poznaniu i czas sie rozejrzeć za jakimś noclegiem. Wrócę po sciągę jak za chwilę wybierzemy się do Warszawy.
OdpowiedzUsuńW Poznaniu także jest hotel sieci DeSilva, polecam :)
UsuńWidać, że weekend mieliście bardzo udany: cudowny hotel, wycieczki i marsz :)
OdpowiedzUsuńOj tak, wszystko nam się świetnie udało, mogliśmy porządnie wypocząć w hotelu żeby później móc aktywnie spędzać czas :)
UsuńZawitaliście do mnie do Warszawy, chociaż z Piaseczna do mnie jeszcze bliżej:)! Wpadnijcie następnym razem do Konstancina-Jeziornej na herbatkę!
OdpowiedzUsuńWpadniemy :)
UsuńCiesze się, że Wam się tak pięknie wszystko udało. Życzę kolejnych równie pięknych wypadów!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo, już planujemy kolejne wojaże :)
UsuńBardzo aktywny weekend, ja muszę częściej odwiedzać Warszawę bo jest tam jeszcze tyle do zobaczenia �� fajny hotel - zapamiętam na przyszłość ��
OdpowiedzUsuńHotel zdecydowanie polecam, a co do samej Warszawy to jest na tyle duża, że z pewnością można wracać do niej wielokrotnie i ciągle odkrywać coś nowego.
Usuńdo centrum pieniadza musimy sie w koncu wybrac
OdpowiedzUsuńPolecam, zwiedzanie go jest interesujące.
UsuńLubimy Warszawę. Wiele z tych miejsc odwiedziłam wielokrotnie. Są też takie których nie znałam.
OdpowiedzUsuńMy w Warszawie bywamy bardzo rzadko, więc zostało nam jeszcze wiele miejsc do poznania.
Usuń