Rozmowa z Myszką:
- Mamuś, a czy Bóg istnieje czy tylko jest zmyślony
- A czemu pytasz?
- Bo go nikt nie widział.
- Ale Mikołaja też nikt nie widział.
- Ale od Boga nie mam nic.
- A co byś chciała od niego mieć?
- Od Mikołaja mam prezenty, od Wróżki Zębuszki pieniądze, a od Boga nie mam nic, nawet... męża.
Czy w takiej sytuacji posiadanie męża jest darem od Boga czy skaraniem boskim? Oceńcie sami, nie zmienia to jednak faktu, że mąż jest potwierdzeniem istnienia Boga.
---------------
Dialog babci z Myszką
- Babciu daj mi oopaprykę.
- Co Ci dać?
- Opaprykę.
- Co Ci powiedziała mamusia?
- "Idź do babci i poproś o paprykę".
dobre. Dzieci są boskie :) Sama nie umiałabym odpowiedzieć na pytanie, skąd ten mąż ;)
OdpowiedzUsuńOd teściowej :)
UsuńHehe dzieciaki są słodkie gdy z nami rozmawiają po swojemu :p
OdpowiedzUsuńCiekawe co moja będzie pytać jak będzie większa aż się boję hehe :p
Czasami to na prawdę strach się bać :)
UsuńAch te dzieci :)
OdpowiedzUsuńZawsze potrafią zaskoczyć :)
UsuńJa mam problem z wiarą, ale dla mnie mąż to prawdziwy dar :)
OdpowiedzUsuńJedna zdecydowana :)
UsuńPoważne rozmowy, choć wywołują uśmiech :)
OdpowiedzUsuńMyszka chce mieć męża żeby mogła mieć dzieci - to dopiero jest poważna sprawa :)
Usuń