Kilka razy podchodziłam już do zrobienia gutka. Niestety większość przepisów, które znalazłam w Internecie, była zbyt mało precyzyjna i kolejne glutki wychodziły nam zupełnie (lub prawie zupełnie) nienadające się do zabawy.
Po kilku próbach i kilku zmarnowanych klejach w końcu udało mi się ustalić odpowiednie proporcje.
Do zrobienia glutka użyłyśmy:
- 1 klej biurowy przezroczysty (50 ml)
- 50 ml wody
- barwnik spożywczy
- 1 łyżkę boraksu
Do miseczki przelałyśmy klej i pomieszałyśmy go z taką samą ilością wody i odrobiną barwnika spożywczego. W osobnej szklance rozmieszałam 1 łyżkę boraksu w 1/4 szklanki ciepłej wody i do miski z klejem dodałam jedną łyżeczkę otrzymanego roztworu.
Wszystko trzeba dokładnie wymieszać i można przystąpić do zabawy.
Glutek jest bardzo rozciągliwy i całkiem przyjemny w dotyku, sama chętnie się nim bawiłam. Niestety jeśli mocniej się go pociągnie to pęka, dlatego najlepiej pozwolić działać grawitacji, wówczas jego elastyczne właściwości są dużo większe.
Jak długo można przechowywać glutka? Szczerze mówiąc nie wiem. Nasze po zabawie w ogródku i kilkukrotnej kąpieli w piasku, ziemi i kałuży zawsze lądowały na śmietniku więc nie było nam dane sprawdzić jego żywotności.
Zabawa glutkiem bardzo podoba się dzieciom, gdy robiłam je na zajęciach grupowych wszystkie były zachwycone.
Nie wiem dlaczego, ale mam sporą awersję to tych glutów tak lubianych przez dzieci :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze nie próbowałaś się nim pobawić :)
UsuńJa do tej pory kupowałam gotowe glutki ale chyba muszę w końcu wyposażyć się w boraks i zrobić samemu z twojego przepisu :-)
OdpowiedzUsuńGotowych nigdy nie mieliśmy, nawet nie spotkałam się z nimi w sklepie
UsuńPrzypomniało mi się dzieciństwo i zabawa glutkami :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPamiętam z dzieiciństwa takie gotowe.
OdpowiedzUsuńTeż coś podobnego kojarzę :)
UsuńBardzo ciekawe, nie miałam pojęcia, że można go przygotować samodzielnie w domu :)
OdpowiedzUsuńMożna, można i to w kilka chwil :)
UsuńDo tej pory spotykałam takie glutki tylko na sklepowych półkach - a nie pomyślałam,żeby zrobić je samodzielnie w domu :) Podejrzewam, że Młody byłby zachwycony ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością, wypróbujcie.
Usuń