Do świąt został już tylko nieco ponad tydzień, a jakoś nie czuję jeszcze tej świątecznej atmosfery. Nie ma u nas świątecznych zabaw (pomijając te, które przygotowywaliśmy w ramach Dziecka na warsztat), nie upiekłyśmy jeszcze ciasteczek, mało tego, nie mamy nawet ubranej choinki, która przeważnie stała już przystrojona w okolicach 6 grudnia.
Tak nam jakoś życie szybko płynie, że przygotowania do świąt ciągle schodzą na dalszy plan. Żeby więc nie było tak zupełnie "nieświątecznie" wykonałyśmy wczoraj szybką ozdobę na okno.
Brakuje mi białego puchu więc kupiłam sobie sztuczny śnieg w sprayu. Do naturalnego mu daleko, ale jak to mówią "lepszy ryc niż nic." Niby mieszkamy w górach, a zapowiada się już kolejna zima bez śniegu.
Ale wróćmy do naszego okna. Z białych kartek wycięłam sanie i renifery, które następnie przykleiłam na okno.
W międzyczasie zaczął padać śnieg, bardzo mnie to ucieszyło, ale wiedząc, że pewnie nie nacieszymy się nim długo popruszyłam okno także tym sztucznym.
Gdy Myszka zobaczyła me dzieło stwierdziła kategorycznie, że tak nie może być. Sanie bez Mikołaja? Wzięła więc kartkę narysowała Mikołaja, wycięła go i wsadziła do sań. Początkowo Mikołaj był nieco łysy, ale szybko temu zaradziłyśmy - brodę i czapkę zrobiłyśmy z wacików i przyjazny staruszek mógł już wyruszyć w swoją podróż po naszym oknie. Przynajmniej mnie się tak wydawało, Myszka jednak była innego zdania. Oświadczyła, że Mikołajowi niezbędne są jeszcze lejce, bo nie ma jak kierować reniferami. Szybko więc je narysowała, wycięła i przykleiła.
Gdy zaprzęg Świętego był już gotów Kruszynka "dosypała" mu jeszcze trochę śniegu.
Na koniec na okno wróciły storczyki, myślicie, że storczyki mogą rosnąć na śniegu?
Ale piękności a Mikolaj rewelacja
OdpowiedzUsuńMikołaj jest wykonany z sercem :)
UsuńNa storczykach to ja się nie znam ale rzeczywiście w pierwotnej wersji brakowało Mikołaja ;-)
OdpowiedzUsuńRacja, bez Mikołaja ani rusz.
UsuńRenifery pelen profesjonalizm;) Mikolaj tez niczego sobie. Ja poszedlem na latwizne i kupilem gotowe naklejki na szybe, ale nawet nie wiem gdzie;)
OdpowiedzUsuńGotowe też mamy, czekają na przyklejenie w pokoju dziewczynek.
UsuńSanie aż się prosiły o Mikołaja. Okno prezentuje się pięknie. Aż ciśnie się na usta kawałek: coraz bliżej święta :)
OdpowiedzUsuńJakoś w tym roku nie czuję tych świąt :(
UsuńPełna profeska :) Zdolne te Twoje dziewczynki! My kiedyś robiliśmy śniegiem , ale ....jakoś ostatnio zapominamy :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz zrobiłam śniegiem i spodobało mi się.
UsuńSwietnie wam to wyszło musimy i mY spróbować za rok taki :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wam to wyszło musimy i mY spróbować za rok taki :)
OdpowiedzUsuńOj zdobiłam okna jak byłam mała, dobre 20 lat temu :)
OdpowiedzUsuńA kto powiedział, że nie można na "stare lata" ?
UsuńNie jestem sama. Hura:)))). Myślałąm że tylko ja gdzieś w tym codziennym biegu zgubiłam magię świąt. Kochane dziewczynki okienna dekoracja wyszła Wam prześlicznie i tak samo myślę że Twoje skarby dały Ci kopa w stronę świąt;))
OdpowiedzUsuńZe śniegiem byłoby pewnie łatwiej, ale ważne, że dzieciom brak śniegu nie przeszkadza :)
Usuńdzisiaj było fantastycznie, biało...pięknie :)a atmosferę swiateczna budujecie super :)
OdpowiedzUsuńZaczęliśmy już dawno od "kubkowego bałwanka" :)
Usuńu mnie tez jakos brak wszystkiego nie mam czasu wszystko się wali pali i wogóle grący czas... brak totalnie na święta...
OdpowiedzUsuńA wystarczy ograniczyć szaleńcze sprzątanie ;)
UsuńUwielbiam te Wasze pomysły, serio! :*
OdpowiedzUsuńA my lubimy jak się komuś jeszcze podoba :)
UsuńMikołaj i lejce to mus - wiadomo! :-)
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić o wklejenie linka do zbiorów pomysłów wszystkich uczestników projektu "Spoza tęczy"?
Usuń