Żółwie, zazwyczaj wolne, spokojne zwierzęta rozpoczynają wyścig! Gdzie się tak spieszą? Do sałaty! Okazuje się, że głodny żółw to szybki żółw.
Gra Pędzące żółwie, która od lat cieszy się wielkim powodzeniem, zdobyła liczne nagrody oraz wiele pozytywnych recenzji dopiero niedawno trafiła w nasze ręce.
Gra przeznaczona jest dla dzieci od 5 lat, gwarantuje więc rozrywkę dla całej rodziny, choć Myszka jakoś nie bardzo może się do niej przekonać. Chyba za dużo razy widziała jak mama z tatą lub babcią grają i nieźle muszą się nakombinować by wygrać. Bo doprowadzenie swojego żółwia do sałaty wcale nie jest takie proste. Przede wszystkim trzeba nie tylko biec swoim żółwiem do przodu (biec to trochę dużo powiedziane, bo żółwie mogą przemieszczać się o jedno, maksymalnie dwa pola do przodu), ale także przeszkadzać w wyprzedzeniu nas przeciwnikowi. Niby nie brzmi to zbyt skomplikowanie, ale w rzeczywistości wcale nie jest to takie łatwe, ponieważ w wyścigu, niezależnie od ilości graczy, zawsze bierze udział pięć żółwi, a dodatkowo nie wiemy, który z nich należy do przeciwnika. To jednak nie wszystkie utrudnienia, kolejnym ograniczeniem jest to, że żółwie mogą się poruszać tylko zgodnie z tym co wskazują posiadane przez graczy karty (5 kart - po użyciu jednej dobieramy kolejną, nową kartę), a może się zdarzyć tak, że żadna z trzymanych przez nas w ręce kart nie uprawnia nas do przesunięcia swojego żółwia do przodu. W tym momencie jesteśmy więc zmuszeni poruszać się innymi żółwiami, nie wiedząc przy tym czy przypadkiem nie pomagamy naszemu przeciwnikowi zbliżyć się do sałaty. Na szczęście w tali są też karty nakazujące cofnięcie się żółwia, dzięki czemu możemy spowolnić zwierzaka, który zbyt szybko zbliża się do celu. Jakby tych wszystkich przeciwności losu było mało żółwie nie potrafią przejść obok siebie tylko "pakują" się swoim rywalom na plecy. Teraz chcąc przesunąć żółwia znajdującego się na samym dole musimy ruszyć wszystkimi, którzy są na nim. Tym sposobem znów niechcący możemy pomóc żółwiowi naszego rywala zbliżyć się do mety. Tutaj jednak pojawia się także miejsce na nieco kombinacji, ponieważ nie mając karty uprawniającej nas do pędzenia po sałatę możemy wdrapać się na plecy innego gada i dzięki niemu zbliżyć się nieco do upragnionego celu.
Gra jest bardzo wciągająca i emocjonująca, często do samego końca nie wiadomo kto gra jakim żółwiem i kto wygrał.
Dla dzieci oczywiście zasady są nieco ułatwione, przede wszystkim każdy wie jakiego koloru żółwia ma przeciwnik. Różni się także nico sam finał. W wersji dla dzieci, idealistycznej, gdy na metę dobiegnie jednocześnie kilka żółwi, wygrywa ten, który jest na samym dole, ten który na swych barkach doniósł do mety swoich towarzyszy. W wersji dla dorosłych świat nie jest już tak wyidealizowany, tu wygrywa żółw, który jest na samej górze, ten który kosztem innych dostał się do salaty. Samo życie.
Żółwie, kolorowe drewniane figurki, do swojej sałaty biegną przez planszę imitującą łąkę, na której znajduje się kilka dużych kamieni, po których poruszają się te na co dzień powolne gady.
Każda rozegrana partia w Pędzące Żółwie jest inna, czasami rozgrywka trwa tylko 5 minut i wystarczy do jej rozegrania tylko kilka dobranych kart, innym znów razem gramy około 30 minut, a talię trzeba ponownie potasować, bo okazuje się, że karty się skończyły. Regrywalność gry jest bardzo duża, nigdy nie wiadomo jak potoczy się następna rozgrywka.
"Pędzące żółwie" wydaje mi się typowym oksymoronem - ale te Wasze faktycznie wyglądają na bardzo szybkie, zwinne i sprytne ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak samo pomyślałam. Fajnie, że teraz nie ma zwykłych pionków, tylko w kształcie np. żółwia.
UsuńUwierzcie, że żółwie potrafią być naprawdę szybkie, tylko na ogół im się niechce. Kiedyś miałam dużego żółwia i jako dziecko wyprowadzałam go na sznurku na spacer. Nie ciągnęłam go tylko czekałam aż sam się ruszy. W końcu mi się znudziło, rzuciłam sznurek i odwróciłam się na jakiś czas. Gdy się odwróciłam zobaczyłam tylko jak coś szybko sunie wzdłuż płotu. Także ten, żółwie nie tylko do sałaty tak pędzą, do wolności również ;)
UsuńJedzenie i wolność to siła napędowa nie tylko dla żółwi...
Usuńgra kilka lat temu skradła nasze serca i mimo, że Młody rośnie, to często po nią sięgamy ...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta gra właśnie lepiej sprawdza się gdy grają w nią starsze dzieci i dorośli
UsuńWiele dobrego już czytałam o tej grze, więc pewnie i my się kiedyś skusimy.
OdpowiedzUsuńAkurat na tą grę będziecie musieli trochę dłużej poczekać jeśli będziecie chcieli grać z Tygrysem, no chyba, że na razie pograsz sama z mężem :)
UsuńZnamy,mamy :-) Polecamy też inne "pędzące zwierzaki" :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam też inne, może się skuszę :)
UsuńZolwie wcale nie sa poeolne. Ogladalem zolwie ninja i wiem;) gra smiechowa:)
OdpowiedzUsuńRacja! O tych żółwiach zapomniałam!
UsuńJuż sama nazwa zachęca do zabawy :)
OdpowiedzUsuńMojego męża też :)
UsuńLubimy i również zachęcamy.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńciekawa no nie wiem czy chłopaków by zaciekawiła
OdpowiedzUsuńWarto spróbować
UsuńFajna gra. Ja już się nie umiem doczekać jak moje dziecko dorośnie do etapu planszówek :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń