Już połowa października, a na blogu jeszcze nie pojawiła się żadna typowo jesienna praca. Nadrabiamy to więc w ramach projektu Spoza tęczy. W tym miesiącu bawimy się kolorem brązowym. Kasztany co prawda nie są typowo brązowe, ale brązowo-rude niemniej jednak postanowiłyśmy je wykorzystać.
Stroik z kasztanów i żołędzi w większości Myszka wykonała samodzielnie, ja byłam tylko operatorem kleju.
Przed przyklejaniem darów jesieni do styropianowego wianuszka Myszka owinęła go czerwoną bibułą, żeby ładniej wyglądało gdy koło będzie przebijało spoza kasztanów.
Cierpliwości Myszce nie wystarczyło niestety na uzupełnienie prześwitów między kasztanami i żołędziami, ale moim zdaniem i tak nieźle jej poszło. Na etapie przedstawionym na poniższym zdjęciu skończyła się praca mojej starszej córeczki, Kruszynka w ogóle nie zaszczyciła nas swoją obecnością.
Dokleiłam jeszcze kilka darów jesieni i stroik był gotowy.
Chyba bys musiała mi podeslac taki wianek :)
OdpowiedzUsuńNajtrudniej zdobyć kasztany, reszta nie stanowi problemu :)
Usuńfajna zabawa dla całej rodziny podoba mi się ten pomysł
OdpowiedzUsuńJak widać nie dla całej :))
UsuńWianek prezentuje się cudnie... Piękna, jesienna ozdoba. A Myszka i tak dużo sama poprzyklejała:-)
OdpowiedzUsuńJest trochę ciężki jak na ozdobę domową, znalezienie miejsca na powieszenie...to też wyzwanie :)
UsuńJak to świetnie wygląda, super ozdoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...szkoda,że szyszek nie było.
UsuńJest świetny! Wiesz ja nawet nie wpadłam na to, że z kasztanów można zrobić taką fajną ozdobę. :)
OdpowiedzUsuńDzięki,im więcej się tworzy samemu, tym więcej pomysłów się rodzi :)
UsuńMoim zdaniem i tak dużo cierpliwości miała. Wspólnymi siłami stworzyłyście coś pięknego.
OdpowiedzUsuńPatrząc wstecz, to faktycznie cierpliwie uczy się...cierpliwości :))
UsuńKapitalny pomysł, że też ja na taki nie wpadłam jak synowie brali udział w konkursach dotyczących jesieni!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pomysł na następny raz jak znalazł :)
UsuńAle cudny. Taki prosty pomysl a efekt mega. Moj syn codzinnie wracając z przedszkola zbiera huslrtowe ilości kasztanów. Może i my takie zrobimy. O ile czas i mlodsza corka pozwolą;) pozdrawiam K.
OdpowiedzUsuńTym bardziej jesteśmy dumne, bo u nas jedno drzewo kasztanowca i setki dzieci pod nim ;) Dziękujemy :)
UsuńPiękny.
OdpowiedzUsuńCudo <3 zdolniachy z Was...poproszę taki sam (y)
OdpowiedzUsuńAch dzięki...kilka kilo kasztanów, dwie garści żołędzi i robimy :)
UsuńCudo <3 zdolniachy z Was...poproszę taki sam (y)
OdpowiedzUsuńŚwietny! A jakiego kleju użyłyście?
OdpowiedzUsuńProszę, doklej jeszcze link:
http://bajdocja.blogspot.com/2016/09/projekt-spoza-teczy-linki-uczestnikow.html
Pozdrawiam :-)
Buba
Używałyśmy kleju na gorąco.
UsuńUżywałyśmy kleju na gorąco.
UsuńPiękny! I jak wspaniale i profesjonalnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńCudnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń