Stało się! Rozpoczynamy! Rozpoczynamy nie tylko kolejny projekt - Spoza tęczy, ale także naukę czytania. Myszka, już od jakiegoś czasu wspomina, że chciałaby się nauczyć czytać. Nie wiem na ile jej wystarczy zapału, ale postanowiłam kuć żelazo póki gorące i przynajmniej spróbować zacząć ją uczyć. A że w projekcie pierwszym kolorem jest różowy, rozpoczynamy naukę czytania na różowo.
Do nauki czytania wybrałam metodę sylabową prof. Cieszyńskiej, tą metodą Myszka uczyła się mówić więc mam nadzieję, że z czytaniem też się sprawdzi.
Na kartce z bloku kolorowego narysowałam kwiatek z sześcioma płatkami, a w każdym z nich napisałam po jednej sylabie. Te same sylaby napisałam na kołach wyciętych z różowej pianki.
Na początek zaczęłyśmy układać płatki z pianki w odpowiednich miejscach na kartce. Mówiłam Myszce którą sylabę ma zabrać, a ona ją odszukiwała i układała na takiej samej sylabie na narysowanym kwiatku. Przy każdym ułożeniu sylaby Myszka ją powtarzała. Samogłoski Myszka zna już od dawna więc to znacznie ułatwiło nam naukę/zabawę.
Przy ściąganiu płatków z kwiatuszka postępowałyśmy podobnie, mówiłam Myszce którą sylabę ma mi podać,a ona to robiła.
Później, na podobnej zasadzie, spróbowałyśmy zabawy z sylabami zaczynającymi się od samogłoski.
Następnie pobawiłyśmy się w dopasowywanie. Na stole ułożyłam zakrętki z samogłoskami, a pod nimi Myszka miała ułożyć sylaby zawierające daną samogłoskę. W pierwszym rzędzie miały my być sylaby zaczynające się od spółgłoski, a w drugim te zaczynające się od samogłosek.
Podobnie, jak przy odkładaniu płatków z kwiatka, także i teraz prosiłam Myszkę o podawanie mi sylab wypowiedzianych przeze mnie.
Kolejna zabawą było ułożenie przeze mnie w szeregu sylab zaczynających się od samogłoski i dopasowanie do nich przez Myszkę sylab zaczynających się od spółgłoski.
Po tej zabawie zrobiłyśmy sobie chwilkę przerwy i Myszka dla rozluźnienia pokolorowała nasz kwiatek.
Po przerwie powtórzyłyśmy jeszcze raz niektóre ćwiczenia/zabawy.
Tym oto sposobem powstała pierwsza strona naszego podręcznika do nauki czytania. Zobaczymy jak nam to pójdzie.
Zdjęcia są kiepskiej jakości, ale Myszkę rozprasza robienie zdjęć w trakcie nauki więc wszystkie są robione na szybko.
Nie znałam tej metody. Ale jest super i extra ze córcia tal sie rwie sama do nauki czytania;) zdolna bestia ;) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńTo że się rwie jeszcze nie znaczy, że dobrze jej to idzie :) ale najważniejsze są dobre chęci!
UsuńFajne są Wasze pomysły, propozycje :)
OdpowiedzUsuńFajnie wykorzystałaś kolor różowy ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej nauki czytania i oby zapał Myszki nie uleciał ;-)
Znając Myszkę to szybko jej zapał minie, ale trzeba wykorzystać to że na razie chce.
UsuńWOw takiej metody nie znałam :)) ale super polecę innym mającym problemy z dziecmi i czytaniem :)
OdpowiedzUsuńTa metoda jest bardzo fajna, Myszka na niej uczyła się mówić.
UsuńBardzo fajna metoda :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNauka przez zabawę i to w ulubionym dziewczyńskim kolorze.
OdpowiedzUsuńSkarbnica pomysłów! :D baaaardzo fajny pomysł :) choć u Nas zmienimy tylko kolor jak już przyjdzie czas :-)
OdpowiedzUsuńTa metoda świetnie sprawdza się także przy nauce mówienia.
UsuńBardzo ciekawa metoda.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHm, napisałam komentarz i uciekł?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie koloru z nauką :-)
UsuńJa uczyłam córkę czytać inaczej, ale zafascynowana metodą sylabową zebrałam kiedyś mnóstwo linków o tej metodzie dla siostrzeńca - zerknij kiedyś do Bajdocji w wolnej chwili :-)
Na pewno skorzystam.
UsuńNasza ulubiona metoda :-) i piękny kwiatuszek :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper! My tez uczylysmy/uczymy czytac metoda sylabowa
OdpowiedzUsuńWam to chyba poszło błyskawicznie?
UsuńUwielbiam Was! Niby pomysł znany, ale w waszym różowym wydaniu nabiera nowego ciekawszego znaczenia ;-) życzę wytrwałości w nauce i brawo dla myszki...oby tak dalej (y)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was! Niby pomysł znany, ale w waszym różowym wydaniu nabiera nowego ciekawszego znaczenia ;-) życzę wytrwałości w nauce i brawo dla myszki...oby tak dalej (y)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna metoda a pomysł fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiekny i kolorowy sposób :) Jest też masa fajnych gier, więc jakbys szukała prezentu na gwiazdkę to będą jak znalazł :) Moja mała nauczyła się czytać sama.....nawet nie wiem jak, po prostu łaczyła literki :)
OdpowiedzUsuńNa gry to ja już nie mam miejsca w szafkach :)
Usuńmy przygotowujemy się właśnie do nauki czytania, tzn mama szuka inspiracji :)
OdpowiedzUsuńTwój kwiatek pewnie wykorzystam (: też będziemy uczyć się metodą sylabową.
Powodzenia!
UsuńMy też rozpoczęliśmy naukę czytania , u nas na razie samogłoski do sylab dojdziemy. fajne połączenie koloru , nauki i zabawy. Będę zerkać na projekt bo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńSamogłoski u nas wyszły jakoś przy okazji. Kruszynka długo uczyła się je mówić, więc Myszka przy okazji nauczyła się je rozpoznawać.
UsuńCiekawa metoda:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że okaże się skuteczna.
Usuń