Dzyń, dzyń, dzyń...
Dzyń, dzyń, dzyń...
Święta już za tydzień, a śniegu ni widu ni słychu. W tym okresie w ogóle nie powinnyśmy mieć czasu na zabawy w domu, powinnyśmy całe dnie spędzać na śniegu: lepiąc bałwany, jeżdżąc na sankach (choć ja osobiście wolę dupoloty) i robiąc aniołki. Co prawda w tym roku widziałyśmy już śnieg i zrobiłyśmy każdą z tych rzeczy, ale był to tylko dosłownie jeden moment. Ci, którzy obserwują nas na Instagramie, wiedzą, że mamie udało się poszaleć trochę na śniegu, ale gdy dzieci wstały rano nie było się już na czym bawić, wszystko spłynęło.
Tak więc śniegu nie ma (a niby mieszkamy w górach) więc bawimy się w domowych pieleszach. Przygotowałam dla dziewczynek świąteczną grę.
Gra składa się z 12 świątecznych obrazków (które możecie ściągnąć na końcu postu), a wariantów zabawy, przy wydrukowaniu już 3 kompletów, jest dość sporo.
Gra składa się z 12 świątecznych obrazków (które możecie ściągnąć na końcu postu), a wariantów zabawy, przy wydrukowaniu już 3 kompletów, jest dość sporo.
Gra świąteczna
Jest to gra w której dzieci uczą się liczenia, poznają zapis graficzny cyfr oraz rozwijają spostrzegawczość.
Krótka instrukcja (do tej gry potrzebne są 3 komplety kart)
- pierwszy komplet dzielimy pomiędzy graczy
- drugi dajemy na środek stołu
- trzeci układamy obok, tak aby widać było każdy obrazek; koło każdej z ilustracji umieszczamy cyfrę od 1 do 12 (ja cyfry napisałam na nakrętkach)
- pierwszy z graczy rzuca kostkami (lub kostką) i liczy ile wyrzucił oczek
- następnie odszukuje cyfrę obrazującą ilość wyrzuconych oczek i sprawdza do jakiego obrazka jest przypisana
- jeśli cyfra wskazuje np. bałwanka, gracz sprawdza czy potrzebna jest mu taka ilustracja
- jeżeli graczowi potrzebny jest wskazany obrazek - szuka takiego na kupce leżącej na środku stołu i zabiera go do siebie
- jeżeli wskazany obrazek nie jest graczowi potrzebny - traci kolejkę
Wygrywa oczywiście ten z graczy, który pierwszy zdobędzie sześć par.
Dla trochę starszych dzieci lub tych, które nie mają już problemu z cyferkami, w grze można wprowadzić zamiast liczenia - dodawanie.
Świątecznymi obrazkami można się też bawić na wiele innych sposobów:
Sekwencje
Umiejętność odtwarzania sekwencji oraz ich szeregowania jest niezmiernie ważna, jest to jedna z podstawowych zdolności poznawczych, która wpływa na możliwości posługiwania się zarówno językiem mówionym jak i pisanym. Mówienie i pisanie polega między innymi na odtwarzaniu liter lub dźwięków w odpowiedniej kolejności.
Sekwencje
Umiejętność odtwarzania sekwencji oraz ich szeregowania jest niezmiernie ważna, jest to jedna z podstawowych zdolności poznawczych, która wpływa na możliwości posługiwania się zarówno językiem mówionym jak i pisanym. Mówienie i pisanie polega między innymi na odtwarzaniu liter lub dźwięków w odpowiedniej kolejności.
Odwzorowanie szeregu
Mama układa obrazki w szeregu, w przypadkowej kolejności, a dziewczynki mają za zadanie odwzorować przedstawiony szereg.
Kontynuowanie szeregu
Na początek prostsza wersja, układam dwa dowolne obrazki, a dziewczynki mają za zadanie układać na przemian takie same ilustracje.
W wersji nieco trudniejszej zamiast dwóch są trzy obrazki.
Kolejnym wariantem kontynuowania szeregu jest ułożenie ciągu obrazków na końcu którego dziewczynki mają dołożyć brakujący element.
Można też nieco podpowiedzieć dzieciom i dać im do wyboru np. trzy obrazki, z których mają wybrać brakujący element.
Dzieciom starszym lub tym, które nie mają problemu z takimi szeregami, można nieco utrudnić zadanie i dać do szeregu więcej niż dwa elementy.
Uzupełnianie szeregu
Układam dziewczynkom szereg składający się z dwóch różnych obrazków, ale w szeregu pozostawiam lukę, ich zadaniem jest wstawienie odpowiedniej ilustracji.
W tej wersji także dla ułatwienia można wskazać dziecku dwa lub trzy obrazki, z których ma wybrać ten odpowiedni.
Ćwiczenie pamięci
Tę grę zaproponowała sama Myszka, może bawią się podobnie w przedszkolu? Obrazki leżą na stole tak aby dzieci mogły się im przyjrzeć i zapamiętać ich ułożenie. Następnie odwracamy ilustracje i tyłem i prosimy aby dziecko (lub mama) wskazała gdzie jest bałwanek, gwiazdka, prezenty itp.
Memo
Tę grę zna chyba każdy, zadaniem dzieci jest odnalezienie takich samych par. Ja na początek, dla ułatwienia, pokazałam dziewczynkom jakie obrazki odwracamy.
Ćwiczymy pamięć - gdzie jest para
Jeszcze jeden wariant gry ćwiczącej pamięć. Dziewczynki dostały po sześć obrazków, a pozostałe leżały odwrócone między nimi. Każda z nich podnosiła jeden i jeśli jej pasował zabierała go, a jeśli nie odkładała na miejsce.
Kto pierwszy ten lepszy
Ta wersja polega na szukaniu par na czas. Każda z dziewczynek dostaje po sześć obrazków i mają jak najszybciej znaleźć drugą, taką samą ilustrację.
Bingo
Mama układa obrazki w szeregu, w przypadkowej kolejności, a dziewczynki mają za zadanie odwzorować przedstawiony szereg.
Kontynuowanie szeregu
Na początek prostsza wersja, układam dwa dowolne obrazki, a dziewczynki mają za zadanie układać na przemian takie same ilustracje.
W wersji nieco trudniejszej zamiast dwóch są trzy obrazki.
Kolejnym wariantem kontynuowania szeregu jest ułożenie ciągu obrazków na końcu którego dziewczynki mają dołożyć brakujący element.
Można też nieco podpowiedzieć dzieciom i dać im do wyboru np. trzy obrazki, z których mają wybrać brakujący element.
Dzieciom starszym lub tym, które nie mają problemu z takimi szeregami, można nieco utrudnić zadanie i dać do szeregu więcej niż dwa elementy.
Uzupełnianie szeregu
Układam dziewczynkom szereg składający się z dwóch różnych obrazków, ale w szeregu pozostawiam lukę, ich zadaniem jest wstawienie odpowiedniej ilustracji.
W tej wersji także dla ułatwienia można wskazać dziecku dwa lub trzy obrazki, z których ma wybrać ten odpowiedni.
Ćwiczenie pamięci
Tę grę zaproponowała sama Myszka, może bawią się podobnie w przedszkolu? Obrazki leżą na stole tak aby dzieci mogły się im przyjrzeć i zapamiętać ich ułożenie. Następnie odwracamy ilustracje i tyłem i prosimy aby dziecko (lub mama) wskazała gdzie jest bałwanek, gwiazdka, prezenty itp.
Memo
Tę grę zna chyba każdy, zadaniem dzieci jest odnalezienie takich samych par. Ja na początek, dla ułatwienia, pokazałam dziewczynkom jakie obrazki odwracamy.
Ćwiczymy pamięć - gdzie jest para
Jeszcze jeden wariant gry ćwiczącej pamięć. Dziewczynki dostały po sześć obrazków, a pozostałe leżały odwrócone między nimi. Każda z nich podnosiła jeden i jeśli jej pasował zabierała go, a jeśli nie odkładała na miejsce.
Kto pierwszy ten lepszy
Ta wersja polega na szukaniu par na czas. Każda z dziewczynek dostaje po sześć obrazków i mają jak najszybciej znaleźć drugą, taką samą ilustrację.
Bingo
Dziewczynki dostały po sześć obrazków, a pozostałe leżały pomieszane na stole. Losowałam po jednym obrazku i ta, która miała taki po swojej stronie zabierała go do siebie.
Gry mogą wyglądać dużo bardziej profesjonalnie jeśli ilustracje zostaną zalaminowane. Zamiast układać obrazki po prostu na stole można także stworzyć tabele, które również będą zalaminowane i przykleić do nich rzepy. My jednak na razie nie mamy laminatora więc zostaniemy przy wersji light :)
Fajny pomysł! Skąd czerpiesz te zabawkowe inspiracje?
OdpowiedzUsuńStaram się myśleć kreatywnie :) Czasem podpowiada mi też wujek google :)
UsuńCo za oryginalna gra! genialny pomysł :) I bardzo na czasie :))))
OdpowiedzUsuńChciałam właśnie by było świątecznie :)
UsuńŚwietny pomysł na oryginalną grę! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper sprawa! My mamy stare memo Ravensburgera i jak na razie tylko oglądamy sobie obrazeczki, ewentualnie poszukujemy drugiego do pary, ale z biegiem czasu pewnie zaczniemy też tworzyć z nich bardziej skomplikowane sekwencje :) Gra na pewno fajnie wprowadza Was w świąteczny klimat :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej na obrazkach możemy sobie pooglądać bałwanki :)
Usuńno proszę:) poświęcanie dziecku czasu jest bardzo cenne:)
OdpowiedzUsuńBardzo, to najważniejsze co możemy mu dać.
UsuńSuper pomysł! Zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńProste pomysły są najlepsze :) Super zabawa :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńchętnie w memo bym pograła:D
OdpowiedzUsuńNo to będziesz miała mnie za towarzysza :D
UsuńJa z pamięciowymi grami zawsze byłam na bakier :)
UsuńTo prawda, że siła tkwi w prostocie!
OdpowiedzUsuńJeśli nikt wcześniej tego nie zrobił, to zapraszam Ciebie:
http://matkabezkitu.blogspot.com/2015/12/grudniowe-wyznania.html#more
Dziękuję, odpowiedzi są już na blogu :)
UsuńTo prawda, że siła tkwi w prostocie!
OdpowiedzUsuńJeśli nikt wcześniej tego nie zrobił, to zapraszam Ciebie:
http://matkabezkitu.blogspot.com/2015/12/grudniowe-wyznania.html#more
Bardzo fajna :) Filip ostatnio dostał coś podobnego z Kapitana Nauki i pokazuje mi obrazki i czeka aż będę coś o nich opowiadała. Czasami siada i sam przegląda jeden po drugim przez godzinę. Niby nic specjalnego, a tyle frajdy.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie najprostsze zabawki są najlepsze!
UsuńŚwietny pomysł ! I te karteczki sa takie piękne :) Cieszę się, kiedy rodzice coś wymyślają zamiast tego, żeby po prostu oglądać telewizję razem z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzydki Ptak
Moje dzieci bardzo rzadko oglądają telewizor, nie mamy na to czasu :)
UsuńFajna gra, u mnie niestety jak na razie młodzi o wszystko się kłócą, jakiś taki etap mają i wspólne zabawy z użyciem akcesoriów odpadają :)
OdpowiedzUsuńU nas już ten etap minął, ale i tak wspólna gra nie może trwać dłużej niż 5 minut.
UsuńNajbardziej lubię czytać o Twoich pomysłach na wykorzystanie tych samych gier/zabawek.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńBardzo fajny pomysł na spędzenie czasu :)
OdpowiedzUsuńMoże przy okazji dziewczyny się jeszcze czegoś nauczą :)
UsuńMoje korkowe dzieciaki uwielbiają jeszcze klepaka! Karty leżą obrazkami do dołu. Gracze po kolei odkrywają po dwie kart, ale ich nie zakrywają. Karty zostają odkryte. Następny gracz również odkrywa dwie pary i ich nie zasłania, itd. W momencie gdy na stole pojawi się para trzeba jak najszybciej klepnąć w odpowiedne karty. Ta osoba , która zrobi to szybciej zabiera parę. Gra toczy się dalej :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, wypróbujemy :)
UsuńTj odkrywa się za każdym razem dwie karty, nie dwie pary :) moja pomyłka!
OdpowiedzUsuń