Kamienie - chyba wszystkie dzieci lubią się nimi bawić: zbierać, układać, przerzucać. Gdy byłam kamyki spełniały rolę ziemniaków w podwórkowym sklepie, w którym za zakupiony towar płaciło się liśćmi. Swoją drogą ciekawe czy dzieciaki jeszcze się tak bawią?
Moje dziewczynki także lubią zabawy kamykami, wybrałyśmy się więc kilka dni temu nad rzekę aby poszukać różnokolorowych kamyczków do nowej zabawy.
Pogoda trochę nam nie dopisała, ale przecież z cukru nie jesteśmy więc kilka kropli deszczu nie jest nam straszne.
Idąc nad rzekę, przechodziłyśmy przez mostek w parku, na którym często gramy z dziewczynkami w Misie Patysie, tym razem także nie przepuściłyśmy okazji żeby sobie zagrać.
Wielbiciele Kubusia Puchatka zapewne doskonale wiedzą o co chodzi w tej zabawie. Pozostałym spieszę z wyjaśnieniem. Dziewczynki wrzuciły patyki do wody po jednej stronie mostka i szybko pobiegły na jego drugi koniec, aby sprawdzić czyj patyk wypłynie pierwszy.
Kilka dni później, gdy pogoda się już poprawiła wysypałyśmy naszą zdobycz w ogródku i przyglądałyśmy się kolorom naszych skarbów.
Także w przypadku moich spodni woda "połknęła" światło. Gdy światło pada na kawałek mokrego materiału, jego część zostaje zatrzymana przez wodę, przez co mniej wraca go z powrotem do naszego oka. Im mniej światła odbija materiał tym jest on ciemniejszy.*
* Moja fachowa wiedza pochodzi z książki "Kolorowy zawrót głowy - eksperymenty z farbami" wydawnictwa Jedność.
Wielbiciele Kubusia Puchatka zapewne doskonale wiedzą o co chodzi w tej zabawie. Pozostałym spieszę z wyjaśnieniem. Dziewczynki wrzuciły patyki do wody po jednej stronie mostka i szybko pobiegły na jego drugi koniec, aby sprawdzić czyj patyk wypłynie pierwszy.
Po krótkiej zabawie dotarłyśmy wreszcie nad rzekę, gdzie mogłyśmy nazbierać potrzebne nam do zabawy kamyczki.
Kilka dni później, gdy pogoda się już poprawiła wysypałyśmy naszą zdobycz w ogródku i przyglądałyśmy się kolorom naszych skarbów.
Później dziewczynki moczyły paluszkami fragmenty kamyków i obserwowały jak zmienia się ich barwa. Porównywały także różnice w odcieniu suchych i mokrych stron kamyków.
Gdy wszystkie kamyki znów wyschły wsadziłyśmy je do szklanki...
... tylko po to żeby znów je zmoczyć. Tym razem wlewałyśmy po trochu wodę do naczynia i znów patrzyłyśmy jak zmienia się kolor minerałów.
Kolor mokrych kamieni jest bardziej intensywny. Czy wiecie dlaczego kolor kamieni zmieniał się pod wpływem wody? Woda "wygładza" ich szorstką powierzchnię, w ten sposób światło odbija się i pozwala kamieniom błyszczeć. Wydają się one przez to ciemniejsze, ponieważ część światłą zostaje "połknięta" przez wodę.
Później sprawdziłyśmy czy mokry materiał też jest ciemniejszy od suchego. Poświęciłam w tym celu swoje spodnie, ale czego się nie robi w imię nauki?
* Moja fachowa wiedza pochodzi z książki "Kolorowy zawrót głowy - eksperymenty z farbami" wydawnictwa Jedność.
Mostek, rzeczka.. hmm.. tak to opisałaś, jakbym czytała jakąś bajkę.. od razu w głowie tworzą się wizje, ale dzięki relacji fotograficznej, wszystko ułożyło sie w piękna całość ;) Fajnie, ze w pobliżu macie takie tereny, wówczas nawet przy opadach deszczu można wyjść na ciekawa wędrówkę.
OdpowiedzUsuńMamy w okolicy wiele pięknych miejsc na spacery.
UsuńTo samo pomyślałam :)
UsuńMiło się czytało :)
Dziewczynki to mają szczęście, że mają taką kreatywną mamę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWy podziwiacie kolory kamieni, a ja kolor włosów dziewczynek w słońcu (zdjęcie, kolejne po tym z parasolami).
OdpowiedzUsuńJej. Trzeba powoli zacząć odświeżać wiedzę :)
Kolor włosów dziewczynek, szczególnie Myszki, zmienia się kilka razy w roku, w zależności od natężenia słońca.
UsuńŚwietny spacer, a kamieniami do dziś się bawię:D
OdpowiedzUsuńUściski dla Was!:))
To jest bardzo uniwersalna zabawa.
Usuńsuper sprawa z tymi kamykami kolorami, światłami i okiem :) Naukowo i zabawnie:) super
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja na biurku mam słój z kamykami:D
OdpowiedzUsuńŚciągają Ci dobrą energię?
UsuńTwoje dziewczynki z pewnością nie mogą narzekać na nudę;}. Super zabawa. Moja młodsza uwielbia zbierać kamienie, mamy już sporą kolekcję. Niestety nie ma jeszcze cierpliwości do takich zabaw
OdpowiedzUsuńMoim się podobało, bo była woda :)
Usuńświetne zabawy -ja pamiętam jak z bratem tez w podobny sposób bawiliśmy się patykami. U nas było tyle fajniej, że rzeczka była niewielka więc wyścig mógł trwać dłużej :)
OdpowiedzUsuńDzieciom wcale nie potrzeba drogich zabawek żeby się dobrze bawiły.
UsuńPierwszą dziecięcą zabawą z kamykami jest wsadzanie ich do buzi ;) Nie wiem, co dzieciaki w tym widzą (czują?), ale wszystkie przechodzą przez ten etap.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na zabawę, spróbujcie jeszcze tego (oczywiście bez piwa ;) )
Nie wiem jak było z Myszką, ale Kruszynka nie miała tego etapu :)
Usuńkamyczki w wodzie zdecydowanie ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńa zabawę znam z autopsji...wszystko co można pozbierać i pokulać w dłoni jest super :)
Trochę wody a jaka różnica :)
UsuńOboje z mężem mamy fioła na punkcie kamieni, przy budowie domu sprowadzaliśmy wielkie głazy aż z odległego o 150 km kamieniołomu:)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie musiało Wam na nich zależeć.
UsuńSuper! Ja też lubię z moim Lulkiem takie zabawy...szczególnie że bardzo pobudzają wyobraźnię. Mój młodszy z kamieniami ma tyle wspólnego, że co i rusz muszę mu je wyciągać z buzi:) ale dojrzeje do tych zabaw! Pozdrawiam, joannaef.blogspot.com
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście nie było etapu wkładania wszystkiego do buzi.
UsuńU nas też kamienie rządzą! Lilka to by siedziała i cały dzień do kubeczka zbierała :) Masz super pomysły na edukacyjne zabawy z dziećmi, zawsze fajnie coś tu podpatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńMoje dziewczyny też uwielbiają wkładać i wyciągać z kubeczków lub innych pojemników różne przedmioty.
UsuńMoja Zuzia też uwielbia kamienie, zawsze na każdym spacerze zbiera je.
OdpowiedzUsuń