Tropikalny klimat, palmy i piękne kwiaty niezależnie od pory roku? To możliwe i wcale nie trzeba lecieć do ciepłych krajów. Wszystko to znajdziemy na miejscu, a dokładniej w gliwickiej palmiarni.
Palmiarnia Miejska w Gliwicach jest jedną z największych tego typu obiektów w Polsce i jedynym który umożliwia zwiedzanie na dwóch poziomach. Powstała już w 1880 roku, wówczas to na terenie tworzącego się parku miejskiego powstały pierwsze szklarnie.
Na wycieczkę do Gliwic wybraliśmy się w jedną z deszczowych niedziel, przecież w czasie deszczu dzieci nie mogą się nudzić.
Palmiarnia składa się z kilku pawilonów: pawilonu roślin użytkowych, pawilonu tropiku, pawilonu historycznego, pawilonu sukulentów oraz pawilonów akwarystycznych.
Najstarsze rośliny mają ponad 100 lat i są rozmieszczone na powierzchni 2 tysięcy metrów kwadratowych.
Może nie przeczyta tego nikt z pracowników, ale z działu roślin użytkowych zabraliśmy sobie jedną mandarynkę, pachniała przepięknie, ale nie dało się jej zjeść, była bardziej kwaśna niż cytryna.
Dziewczynkom jednak najbardziej podobały się nie palmy, kaktusy czy kwiaty tylko zwierzątka: papugi, żółw, wiewiórka, farma mrówek i, mało egzotyczna, ale jakże milutka, świnka morska. Bardzo zainteresowane były także działem akwarystycznym, który prezentuje ryby słodkowodne z trzech najbardziej charakterystycznych środowisk Ziemi oraz środowiska naszych polskich rzek.
Nie ma co się rozpisywać, zobaczcie zdjęcia...
Z informacji praktycznych: zwiedzanie palmiarni zajmuje około godziny, a bilet rodzinny 2 + 2 kosztuje 10 zł.
Mojemu mężulkowi spodobałoby się przy tych akwariach :) Fajny pomysł na spędzanie deszczowego dzionka. Ciepło, przyjemnie i na głowę nie napada ;)
OdpowiedzUsuńAkwaria naprawdę robiły niesamowite wrażenie.
UsuńŚwietne miejsce i wcale nie mamy bardzo daleko wiec może, może :)
OdpowiedzUsuńW ten weekend znów ma padać więc możecie to rozważyć :)
Usuńale tam ładnie aż gorąco się robi podczas oglądania! aż nabrałam ochoty na wypad do naszej palmiarni:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńtez mamy Palmiarnię w Poznaniu! może nie jest tak duża, ale.... Bilet u was jest śmiesznie tani! Młoda ma zajefajny plecak :)
OdpowiedzUsuńCena faktycznie zachęca, a plecak to prezent od babci -babcia doskonale wie co Myszka lubi :)
UsuńŚwietne miejsce. Szkoda, że mamy daleko.
OdpowiedzUsuńMy jechaliśmy 100 km w jedną stronę, czyli też nie jakoś bardzo blisko :)
UsuńByłam jedynie w palmiarni w poznaniu i bardzo mi się podobało :) Mam trochę daleko do wrocławia... ależ wy zwiedzacie ciągle :)
OdpowiedzUsuńStaramy się nie siedzieć w domu, ciągle mnie gdzieś nosi :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że coś takiego jest w Gliwicach..już wiem gdzie spędzę najbliższą sobotę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
Usuńuwielbiam takie miejsca, szkoda tylko.. że mamy tak daleko
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś bliżej też jest palmiarnia, dziewczyny powyżej wspominały Wrocław i Poznań.
UsuńŚwietne są takie miejsca! Widać, że wycieczka udana była :)
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam w Palmiarni w Gdańsku, wtedy jeszcze byłam w ciąży. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca.
Nie trzeba lecieć samolotem na drugą półkulę żeby zrobić sobie z dziećmi zdjęcie pod palmami :)
UsuńDzieciom zwykle najbardziej podobają się zwierzątka, nawet te pospolite ;). Fajne miejsce na wycieczkę.
OdpowiedzUsuńJak były w ZOO to mniej było ochów i achów niż w palmiarni :)
UsuńPiękne miejsce :) my mamy daleko, ale kiedyś może :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym miejscu a studiuję niedaleko ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki nam mogłaś odkryć nowe miejsce :)
Usuń