Codziennie rano chodzimy przywitać się do babci, która mieszka piętro niżej.
Powitanie babci i Myszki wygląd zawsze podobnie:
- Dzień dobry Myszko
- Dzień dobry babciu
Tego dnia Myszka wstała w burzowym nastroju w związku z tym poranny rytuał wyglądał nieco inaczej:
- Dzień dobry Myszko - powiedziała radośnie jak zwykle babcia
- NIE dzień dobry NIE babciu - odpowiedziała z buzią w podkówkę Myszka.
U nas przy złym humorze zwykle na "Dzień dobry" jest "Do widzenia" ;)
OdpowiedzUsuńU nas sama podkówka w takiej sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńRozbrajająco szere dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńDzieci.. one też mogą mieć chandrę ;P
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
Biedna Myszka ewidentnie bez humoru :(
OdpowiedzUsuńDziecko też czasem może wstać lewą nogą... ;-)
OdpowiedzUsuńO jejciu chandra ciężka sprawa :)
OdpowiedzUsuńTą przez tą pogodę, ja chętnie powiedziałabym tak dziś mojemu pracodawcy :(
OdpowiedzUsuńNo co?! Konkretna ! Każdy może mieć gorszy dzień :)
OdpowiedzUsuńByła szczera :)
OdpowiedzUsuń