Przejdź do głównej zawartości

Warsztat dotyczący Afryki. Temat przewodni: rękodzieło.

     
     W ramach DZIECKA NA WARSZTAT poznaliśmy już najbliższą okolicę oraz Polskę, a dziś rozpoczynamy naszą podróż dookoła świata. Pierwszym przystankiem w naszej wyprawie jest Afryka, a temat przewodni to rękodzieło.


      Warsztat, co się stało już naszą małą tradycją, zaczęłyśmy od czytania książki z biblioteczki mamy: Bajki z całego świata, Bajka afrykańska "Dlaczego małpy nie budują domów".

     Pisałam już wcześniej, że temat Afryki bardzo nas wciągnął, więc aby dzisiejszy warsztat nie był zbyt długi naszą afrykańską przygodę podzieliłam na trzy części:
- i ten najważniejszy, dzisiejszy z tematem przewodnim: Rękodzieło

     W ramach tego warsztatu miałyśmy zrobić maskę afrykańską, ale trochę się rozkręciliśmy - zobaczcie co nam z tego wyszło.

     Maska ma wielkie znaczenie dla ludów Czarnego Lądu zarówno w czasie pokoju jak i w czasie wojny. Reguluje ona pozycję społeczną i funkcję jednostki oraz pozwala na komunikację ze światem metafizycznym - za jej pomocą prowadzony jest dialog z afrykańskimi bóstwami i duchami przodków. 

     Maski wykonywane są z wielu różnych materiałów: drewna skóry, mosiądzu, cyny, tkanin, a czasami nawet ze złota. My swoją maskę zrobiliśmy z masy solnej.

     Zabieramy się więc do pracy... 

     Na początek mieszamy odpowiednie składniki: 2 porcje maki, 2 porcje soli, 1 porcja wody.



     Następnie wałkujemy ciasto...



     ... z którego później wycinamy maskę.


     Aby nasza maska miała owalny kształt twarzy nałożyłyśmy ja na piłkę. Tak na prawdę to miałyśmy nawet dwie maski na dwóch piłkach.


     Niestety, jak to w życiu często bywa, dziewczynki nie mogły się doczekać aż maski wyschną i oczywiście piłki były im nagle niezbędne do życia, więc nasze maski zmarły śmiercią naturalną. 

     Wieczorem mama zrobiła nową, płaską maskę...


     ... którą po wyschnięciu pomalowaliśmy.







     Z ciasta, które mi zostało po zrobieniu maski, zrobiłam niespodziankę dla dziewczynek - koraliki, które później razem przyozdabialiśmy.











     Zabawa tak się rozkręciła, że zrobiliśmy jeszcze dwie  maski papierowe...




     ... przynieśliśmy z piwnicy trochę węgla...



     ... i mieliśmy w domu dwa małe Murzynki.



    Mniejszy Murzynek bardzo cieszył się z malowania węglem, ale równie szybko zapragnął go z siebie zmyć, więc nie udało nam się nawet zrobić ładnego zdjęcia. Na szczęście starsza córka, choć też bardzo nie lubi być brudna, chętniej pozowała do fotografii.





Komentarze

  1. Fantastyczny warsztat !!!!
    i te koraliki z masy solnej MUSIMY takie zrobić !!!
    u nas będą koraliki w ciut innej postaci ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też maski, ale ciut inne ...
    A Wasz warsztat wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałam pokusę, żeby wpis z warsztatu podzielić bo temat "opracowywałyśmy" praktycznie cały miesiąc, ale jakoś się nie zdecydowałam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Masa solna daje ogromną ilość możliwości :-) Świetny warsztat!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiamy masę solną! Zabawa w małe murzynki świetna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Ile pracy, maska i biżuteria rewelacja! Podziwiamy i pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Widac, ze swietnie sie bawilyscie!

    OdpowiedzUsuń
  8. skąd ja to znam...piłki były nagle niezbędne...hihihi
    fajna zabawa i najważniejsze - rozkręcała się i o to chodzi!

    OdpowiedzUsuń
  9. I my lubimy wszystko co da się memłać. Masa solna jest gdzieś na szczycie;) A Wasze koraliki są bombowe!

    OdpowiedzUsuń
  10. Samodzielnie wykonane koraliki są najlepsze! Urzekły mnie bardzo :). Super zabawę sobie zorganizowaliście.
    A co do Afrykarium to nas od niego dzieli jakieś 200 km. Nie żałujemy jednak czasu spędzonego w samochodzie, choć nie ukrywam, że na wiosnę bądź w lato będzie pewnie ciekawiej, bo wtedy również całe zoo można przejść (bilet do Afrykarium jest jednocześnie biletem do zoo).

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kubuś Puchatek i Przyjaciele. Wielka Księga Opowieści.

      "Już pora wstać wyruszyć z domu, przyjaciela spotkać znów. Miły, okrągły, puchaty, bo to jest mój Kubuś, Puchatek Kubuś..." Kto z nas nie zna Misia o Bardzo Małym Rozumku , o którym jest przytoczona powyższa piosenka?

Dziecko na warsztat - Doświadczenia

     Listopad upłynął nam pod znakiem doświadczeń. Obserwowaliśmy reakcje chemiczne, uczyliśmy rodzynki skakać, zmiękczaliśmy jajko, bawiliśmy się kolorami i ogniem... a wszystko to w ramach kolejnej odsłowny Dziecka na warsztat.

Słodki smak dzieciństwa - szyszki

     Jedliście w dzieciństwie słodziutkie szyszki zrobione z dmuchanego ryżu i krówek ? Ja jadłam i doskonale pamiętam nie tylko ich smak, ale także przepis znajdujący się w książce o domowym przedszkolu. (Mam duży problem ze zlokalizowaniem tej książki, ale jak mi się uda to dołączę w tym miejscu jej zdjęcie).

Postanowienia noworoczne

       Rzucę palenie.      Schudnę.      Znajdę lepszą pracę.      Zacznę oszczędzać.      Będę się zdrowo odżywiać.      Wyjadę w podróż marzeń.      Będę lepszym człowiekiem.      Będę mieć zawsze posprzątany dom.      Więcej czasu poświęcę bliskim.      Zapiszę się na siłownię.

Piasek kinetyczny

      Moje dziewczynki, jak chyba większość dzieci, bardzo lubią bawić się piaskiem . Robić babki, budować zamki , a najbardziej to chyba po prostu przesypywać go z naczynia do naczynia. W zimie, nawet takiej ciepłej jak tegoroczna (pomijając oczywiście te kilka dni mrozu, to u nas temperatura cały czas jest dodatnia) nie chodzimy jednak do piaskownicy. Ale nie trzeba przecież wcale wychodzić na zewnątrz żeby móc pobawić się piaskiem.

Dziecko na warsztat - Matematyka

      Matematyka - królowa nauk . Nie mogło jej więc zabraknąć także w Dziecku na warsztat.  

Ciastolina bez gotowania

       Bardzo lubimy bawić się różnego rodzaju masami plastycznymi . Masa plastyczna to nie tylko świetna zabawa, ale także bardzo dobre ćwiczenie wpływające na rozwój mowy, z czym nadal walczymy. 

Dziecko na warsztat - Filc

         Dziecko na warsztat, grudzień, święta i filc - jako to wszystko połączyć w jedną spójną całość? Przygotować z filcu świąteczną grę DIY ! 

Zakaz wstępu z dziećmi!

       W sieci kolejny raz rozgorzała dyskusja na temat wprowadzenia zakazu wstępu dzieci do restauracji w Rzymie. Wiele osób nazywa to jawną dyskryminacją rodzin z dziećmi, a ja jako matka dwójki dzieci, uważam, że jest to świetny pomysł.

Mali podróżnicy - Chiny

      Narzekałam ostatnio, że nie mam na nic czasu, ale jak Zara Traveller   ogłosiła projekt podróżniczy to jakoś nie mogłam mu się oprzeć i się przyłączyłam. A co tam, przecież nie muszę sypiać. Projekt jest dość intensywny, bo nowe posty powinny się pojawiać raz w tygodniu. Nie wiem czy dam radę pracować w takim tempie, ale przynajmniej spróbuję, choć kilka zdań może uda mi się sklecić na każdy z tematów.

Facebook