Przejdź do głównej zawartości

Cukierki


       "Cukierki, cukierki, szeleszczą im papierki...", znacie tę piosenkę? Moje dziewczyny swego czasu szalały za nią. O tym, że za prawdziwymi cukierkami także szaleją chyba nie muszę wspominać, toż to chyba oczywiste. Wszak niewiele jest dzieci, którym oczy nie błyszczą na widok słodyczy. 

       A gdyby tak nie tylko jeść cukierki i o nich śpiewać, ale także je układać? Taką możliwość daje nam gra wydawnictwa Granna o słodkim tytule Cukierki.

      56 kafelków, które stanowią główny trzon gry, ozdobionych jest połówkami cukierków, które się rozsypały i połamały. Zadaniem graczy jest połączenie ich w całość i tym samym zdobycie jak największej ilości punktów. 

      Instrukcja, dołączona do gry, zawiera dwa jej warianty. Wariant podstawowy - skierowany do młodszych graczy oraz wariant zaawansowany - przeznaczony dla nieco starszych użytkowników. Tym sposobem w jednym pudełku, za jedną opłatą, otrzymujemy dwie, niby podobne, ale jednak różniące się od siebie gry.

    W wersji łatwiejszej dokładamy jeden z trzech kafelków, które są naszą pulą początkową, do cukierkowej planszy, leżącej na stole. Poszczególne połówki nie muszą do siebie pasować, ale tylko te pasujące gracze mogą zabrać na swój stos, a co za tym idzie otrzymać za nie punkty. Każdy ułożony w całość cukierek to jeden klocek/punkt, trzeba więc dobrze się zastanowić gdzie położyć nasz kafelek, aby otrzymać ich jak najwięcej. Oprócz cukierków na kafelkach znajduje się także kilka lizaków, za ułożenie których otrzymujemy dwa punkty oraz ciasteczek, dających nam dodatkowy ruch.







       Wariant trudniejszy nie daje nam punktów za samo ułożenie pełnych cukierków na głównej planszy. Za ich dopasowanie dostajemy kafelki (jak w wersji podstawowej), ale nie są one od razu naszymi punktami. Gdy je zdobędziemy możemy z nich ułożyć swoją ścianę cukierków (tu już wszystkie fragmenty cukierków muszą do siebie ściśle pasować) i dopiero wówczas za każdy złożony w całość cukierek na końcu gry otrzymamy punkt. W tej wersji mamy już niezłe pole to kombinowania. Kafelki z naszej puli początkowej musimy dołożyć do głównej planszy tak, aby dostać jak najwięcej klocków, które dodatkowo będą najlepiej pasowały do układanej przez nas ściany. 

      Dodatkowo podczas rozgrywki według zasad zaawansowanych gracze rywalizują także o to, który z nich będzie mieć najwięcej cukierków danego rodzaju.  Jeśli w danym momencie gry gracz ma najwięcej np. truskawkowych łakoci bierze z puli lub od przeciwnika żeton przewagi. Na końcu rozgrywki każdy taki żeton jest wart dwa punkty.







     Cukierki dostarczają nie tylko słodkiej rozrywki, ale także wspomagają rozwój spostrzegawczości, bo tylko dopasowując odpowiednio takie same połówki łakoci mamy szansę na zwycięstwo.  Gra jest lekką, fajną propozycją na miłe spędzenie czasu z rodziną. Cztery kawałki słodyczy na każdym z 56 kafelków zapewniają dużą regrywalność gry, ponieważ praktycznie nie ma możliwości, aby ich układ w początkowym rozłożeniu się powtórzył. 




      




Komentarze

  1. Chyba powinnam przejść na taki rodzaj cukierków. Będzie zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany! Grałam w coś podobnego w podstawówce!Tylko, że tam był do ułożenia obrazek i siedzieliśmy dużą grupką a i tak mieliśmy z tym problem. Jako pierwsza poddała się pani ze świetlicy ;) My jednak walczyliśmy do końca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz ją widzę, ale zapowiada się słodko i kolorowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest to najlepszy rodzaj słodyczy - takie co nie tucza i nie niszczą zębów :)

      Usuń
  4. Znamy, znamy tę piosenkę, mamy ją nawet na płycie, ale gry nie znamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka słodka gra ! ;) Już za samą cukierkową grafikę ją pokochałam - bo jestem wielką fanką słodyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy podobną grę kafelkową ale z motywem Kucykowym i mniejszą liczbą wariantów :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyglądają te podkładki-cukierki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dziecko na warsztat - Doświadczenia

     Listopad upłynął nam pod znakiem doświadczeń. Obserwowaliśmy reakcje chemiczne, uczyliśmy rodzynki skakać, zmiękczaliśmy jajko, bawiliśmy się kolorami i ogniem... a wszystko to w ramach kolejnej odsłowny Dziecka na warsztat.

Kubuś Puchatek i Przyjaciele. Wielka Księga Opowieści.

      "Już pora wstać wyruszyć z domu, przyjaciela spotkać znów. Miły, okrągły, puchaty, bo to jest mój Kubuś, Puchatek Kubuś..." Kto z nas nie zna Misia o Bardzo Małym Rozumku , o którym jest przytoczona powyższa piosenka?

Ciastolina bez gotowania

       Bardzo lubimy bawić się różnego rodzaju masami plastycznymi . Masa plastyczna to nie tylko świetna zabawa, ale także bardzo dobre ćwiczenie wpływające na rozwój mowy, z czym nadal walczymy. 

Wielki skarbiec bajek

      Czerwony Kapturek, Jaś i Małgosia, Kopciuszek, Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków - któż z nas nie zna tych bajek? Pamiętam jak chodziłyśmy z siostrą spać do babci, która wieczorami przenosiła nas w magiczny świat bajek. Jakoś wówczas nie było straszne to, że aby wydostać Babcię i Czerwonego Kapturka z brzucha wilka trzeba było mu rozciąć brzuch. Baba Jaga, która spłonęła w piecu przeznaczonym dla Jasia, także nie przerażała. 

Dziecko na warsztat - Podróże

     Długo zastanawiałam się na jaki temat przeprowadzić z Myszką warsztat w ramach podróży. Z Małymi Podróżnikami zwiedzamy przecież cały świat więc nie chciałam dublować tematów. Gdy w końcu wymyśliłam, prawie w ostatniej chwili, że zamiast znów zwiedzać "palcem po mapie" wybierzemy się po prostu na wycieczkę, tata nam się rozchorował. I znów plany wzięły w łeb.

Galaktyka w słoiku

      Próbowaliście kiedyś zamknąć całą galaktykę w słoiku ? My spróbowaliśmy i wiecie co? Udało nam się! I wcale nie było takie trudne.

Złota Księga Bajek. Najpopularniejsi bohaterowie Disney Junior

           Dziś startuje projekt "Przygody z książką" do którego bardzo chętnie dołączyłyśmy. 

Co zabrać pod namiot z dzieckiem?

        Lato w pełni, choć pogoda nie zawsze na to wskazuje. Niemniej jednak, nie zważając na panującą za oknem aurę, postanowiliśmy wyskoczyć na kilka dni pod namiot do Czech. 

Poznajemy kontynenty

     Podróże to nasza pasja. Na dysku czeka na opublikowanie i opisanie wiele zdjęć z naszych wakacyjnych wojaży.  Niestety domowy budżet z gumy nie jest, podobnie zresztą jak czas, więc powracamy do naszych podróży palcem po mapie w ramach projektu Mali Podróżnicy . 

Kocham Was bardziej niż wczoraj, ale mniej niż jutro

     Większość kobiet starających się dłuższy czas o dziecko wie jak to jest gdy żyje się z miesiąca na miesiąc,  od okresu do okresu, od dni płodnych do dni płodnych. Miesiąc nie ma już 30 czy 31 dni tylko 28 (i nie jest to za każdym razem luty). Każdy kolejny dzień spóźniającej się miesiączki to czas oczekiwania, nadziei i wiary, która za każdym okazywała się płonna i bezpodstawna. Smutek, przygnębienie, rezygnacja, rozżalenie, tęsknota i łzy, to uczucia, które pojawiają się regularnie co miesiąc.

Facebook