Przejdź do głównej zawartości

Wyprawa do babci



     Sezon wycieczkowy został u nas oficjalnie otwarty. Pierwszy wyjazd i pierwszy nocleg pod namiotem już za nami (jak się zbiorę i ogarnę zdjęcia to podzielę się z Wami naszymi wspomnieniami z urlopu). 


      Nie ma co ukrywać, że ciężko się wracało z zalanej słońcem Chorwacji do zalanej deszczem Polski. Nasz powrót osłodziła jednak przesyłka od wydawnictwa Egmont, czekająca na nas w domu. Wyprawa do babci - pozwoliła nam znów spakować plecaki i rozpocząć kolejną pełną przygód wycieczkę.

        Gra należy do serii gier kooperacyjnych Rodzinka Wygrywa, gdzie podstawą jest współpraca całej rodziny, bez tego szanse na wspólną wygraną znacznie maleją. 

       Celem gry jest dojście do babci i przyniesienie jej drobnego upominku. Niby zadanie wydaje się proste, ale pozory mylą. Na naszej drodze los stawia wiele przeszkód, które należy wspólnie pokonać. Aby je sforsować możemy wykorzystać 12 z 24 kafelków z przedmiotami, które mają nam w tym pomóc. Na początek jednak dostajemy tylko 6 z nich, pozostałe możemy zdobyć jeśli będziemy mieli szczęście i trafimy po drodze na czterolistną koniczynkę. 


      Aby wygrać gracze nie tylko muszą ze sobą ściśle współpracować, ale także wykazać się kreatywnością, pomysłowością i bogatą wyobraźnią.   Przedmioty, które są dostępne można używać niekoniecznie z ich pierwotnym przeznaczeniem. Kocykiem można na przykład przykryć niedźwiadka, aby przejść koło niego; zakryć się przed palącym słońcem i przed strachami z ciemnego lasu; zgasić mały pożar lasu; nakryć trujący bluszcz, czy osłonić się przed deszczem i burzą. W używaniu przedmiotów ogranicza nas jedynie własna fantazja. Trzeba jednak pamiętać aby wymyślone przez dzieci rozwiązania były realne. 

     Do wyboru mamy kilka wersji gry. W pudełku znajdziemy cztery plansze z których możemy ułożyć różne kombinacje trasy, co daje nam możliwość rozegrania jeszcze bardziej emocjonujących rozgrywek i gwarantuje, że gra szybko się nie znudzi.






     Wyprawa do babci to znakomita gra dla najmłodszych, która rozwija wyobraźnię, uczy współpracy i rozwiązywania problemów, często dzięki nieszablonowemu podejściu do przedmiotów codziennego użytku. 





Komentarze

  1. Bardzo podoba mi się idea "rodzinka wygrywa" :) Fajnie, że są gry, które nie nastawiają graczy antagonistycznie i przeciwko sobie, a dają poczucie wspólnoty i ważnego dla wszystkich celu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest takich gier coraz więcej, choć moim zdaniem odrobina zdrowej rywalizacji nigdy nie zaszkodzi :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny blog :)
    Trafilam przypadkowo z instagrama ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo... Pierwszy raz widzę i zaciekawiła mnie ta gra... Fajnie, że trzeba działać wspólnie (tego brakuje w naszych zasobach). Tylko czy dla 9 latki też będzie jeszcze ok czy jednak lepsza dla młodszych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla młodszych gra z pewnością jest większym wyzwaniem. Przez pierwsze kilka rozgrywek z pewnością powinna przypaść do gustu także 9-latce (szczególnie ta trudniejsza wersja), ale po czasie może już nie stanowić dla niej wyzwania.

      Usuń
  4. Bardzo mi sie spodobała plansza :) Popatrze na tą grę na targach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to się boję jeździć na takie targi - pewnie doprowadziłyby mnie do bankructwa :)

      Usuń
  5. mamy i my. Bardzo fajna gra ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wyprawa do babci - wygląda super :) chociaż my wiosną zdecydowanie mniej czasu spędzamy na planszówkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz trzeba korzystać z pięknej pogody, ale na kocyku na trawce także można rozegrać partyjkę :)

      Usuń
  7. Fajnie, że są różne poziomy. Gra będzie służyć dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dodatkowo odpowiedzi nie będą się tak często powtarzały i trzeba będzie się wykazać większą kreatywnością

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kubuś Puchatek i Przyjaciele. Wielka Księga Opowieści.

      "Już pora wstać wyruszyć z domu, przyjaciela spotkać znów. Miły, okrągły, puchaty, bo to jest mój Kubuś, Puchatek Kubuś..." Kto z nas nie zna Misia o Bardzo Małym Rozumku , o którym jest przytoczona powyższa piosenka?

Dziecko na warsztat - Doświadczenia

     Listopad upłynął nam pod znakiem doświadczeń. Obserwowaliśmy reakcje chemiczne, uczyliśmy rodzynki skakać, zmiękczaliśmy jajko, bawiliśmy się kolorami i ogniem... a wszystko to w ramach kolejnej odsłowny Dziecka na warsztat.

Słodki smak dzieciństwa - szyszki

     Jedliście w dzieciństwie słodziutkie szyszki zrobione z dmuchanego ryżu i krówek ? Ja jadłam i doskonale pamiętam nie tylko ich smak, ale także przepis znajdujący się w książce o domowym przedszkolu. (Mam duży problem ze zlokalizowaniem tej książki, ale jak mi się uda to dołączę w tym miejscu jej zdjęcie).

Postanowienia noworoczne

       Rzucę palenie.      Schudnę.      Znajdę lepszą pracę.      Zacznę oszczędzać.      Będę się zdrowo odżywiać.      Wyjadę w podróż marzeń.      Będę lepszym człowiekiem.      Będę mieć zawsze posprzątany dom.      Więcej czasu poświęcę bliskim.      Zapiszę się na siłownię.

Piasek kinetyczny

      Moje dziewczynki, jak chyba większość dzieci, bardzo lubią bawić się piaskiem . Robić babki, budować zamki , a najbardziej to chyba po prostu przesypywać go z naczynia do naczynia. W zimie, nawet takiej ciepłej jak tegoroczna (pomijając oczywiście te kilka dni mrozu, to u nas temperatura cały czas jest dodatnia) nie chodzimy jednak do piaskownicy. Ale nie trzeba przecież wcale wychodzić na zewnątrz żeby móc pobawić się piaskiem.

Dziecko na warsztat - Matematyka

      Matematyka - królowa nauk . Nie mogło jej więc zabraknąć także w Dziecku na warsztat.  

Ciastolina bez gotowania

       Bardzo lubimy bawić się różnego rodzaju masami plastycznymi . Masa plastyczna to nie tylko świetna zabawa, ale także bardzo dobre ćwiczenie wpływające na rozwój mowy, z czym nadal walczymy. 

Dziecko na warsztat - Filc

         Dziecko na warsztat, grudzień, święta i filc - jako to wszystko połączyć w jedną spójną całość? Przygotować z filcu świąteczną grę DIY ! 

Zakaz wstępu z dziećmi!

       W sieci kolejny raz rozgorzała dyskusja na temat wprowadzenia zakazu wstępu dzieci do restauracji w Rzymie. Wiele osób nazywa to jawną dyskryminacją rodzin z dziećmi, a ja jako matka dwójki dzieci, uważam, że jest to świetny pomysł.

Mali podróżnicy - Chiny

      Narzekałam ostatnio, że nie mam na nic czasu, ale jak Zara Traveller   ogłosiła projekt podróżniczy to jakoś nie mogłam mu się oprzeć i się przyłączyłam. A co tam, przecież nie muszę sypiać. Projekt jest dość intensywny, bo nowe posty powinny się pojawiać raz w tygodniu. Nie wiem czy dam radę pracować w takim tempie, ale przynajmniej spróbuję, choć kilka zdań może uda mi się sklecić na każdy z tematów.

Facebook