Listopad upłynął nam pod znakiem doświadczeń. Obserwowaliśmy reakcje chemiczne, uczyliśmy rodzynki skakać, zmiękczaliśmy jajko, bawiliśmy się kolorami i ogniem... a wszystko to w ramach kolejnej odsłowny Dziecka na warsztat.
"Już pora wstać wyruszyć z domu, przyjaciela spotkać znów. Miły, okrągły, puchaty, bo to jest mój Kubuś, Puchatek Kubuś..." Kto z nas nie zna Misia o Bardzo Małym Rozumku , o którym jest przytoczona powyższa piosenka?
Bardzo lubimy bawić się różnego rodzaju masami plastycznymi . Masa plastyczna to nie tylko świetna zabawa, ale także bardzo dobre ćwiczenie wpływające na rozwój mowy, z czym nadal walczymy.
Czerwony Kapturek, Jaś i Małgosia, Kopciuszek, Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków - któż z nas nie zna tych bajek? Pamiętam jak chodziłyśmy z siostrą spać do babci, która wieczorami przenosiła nas w magiczny świat bajek. Jakoś wówczas nie było straszne to, że aby wydostać Babcię i Czerwonego Kapturka z brzucha wilka trzeba było mu rozciąć brzuch. Baba Jaga, która spłonęła w piecu przeznaczonym dla Jasia, także nie przerażała.
Długo zastanawiałam się na jaki temat przeprowadzić z Myszką warsztat w ramach podróży. Z Małymi Podróżnikami zwiedzamy przecież cały świat więc nie chciałam dublować tematów. Gdy w końcu wymyśliłam, prawie w ostatniej chwili, że zamiast znów zwiedzać "palcem po mapie" wybierzemy się po prostu na wycieczkę, tata nam się rozchorował. I znów plany wzięły w łeb.
Podróże to nasza pasja. Na dysku czeka na opublikowanie i opisanie wiele zdjęć z naszych wakacyjnych wojaży. Niestety domowy budżet z gumy nie jest, podobnie zresztą jak czas, więc powracamy do naszych podróży palcem po mapie w ramach projektu Mali Podróżnicy .
Lato w pełni, choć pogoda nie zawsze na to wskazuje. Niemniej jednak, nie zważając na panującą za oknem aurę, postanowiliśmy wyskoczyć na kilka dni pod namiot do Czech.
Większość kobiet starających się dłuższy czas o dziecko wie jak to jest gdy żyje się z miesiąca na miesiąc, od okresu do okresu, od dni płodnych do dni płodnych. Miesiąc nie ma już 30 czy 31 dni tylko 28 (i nie jest to za każdym razem luty). Każdy kolejny dzień spóźniającej się miesiączki to czas oczekiwania, nadziei i wiary, która za każdym okazywała się płonna i bezpodstawna. Smutek, przygnębienie, rezygnacja, rozżalenie, tęsknota i łzy, to uczucia, które pojawiają się regularnie co miesiąc.
haha spryciule :P
OdpowiedzUsuńCzarownice :)
Usuńdobre!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńha ha dobre :-)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe iluzjonistyczny pokaz ;-)
OdpowiedzUsuńRozwijamy się :)
UsuńO wyyyyy, jak tak można?! :D
OdpowiedzUsuńCzary mary ;-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale sprytne!!!! masz rację-zdjęcia by tego nie oddały :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd razu się domysliłam o co chodzi, bo mój tata często tego typu sztuczki nam pokazywał. A tytuł posta jakiś taki bardzo znajomy ;)
OdpowiedzUsuńPieniądze znikają nie tylko w magicznych sztuczkach, w życiu dzieje się to jeszcze szybciej :)
UsuńPierwszy raz cos takiego widzę. Dobre to! :)
OdpowiedzUsuńhehe super :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSprytne :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhahaha ale super <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietne. Jak dobrze, że pokazałaś na czym rzecz polega, bo bym się męczyła :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHihi, fajna sztuczka:))
OdpowiedzUsuń:)
Usuń