Dobra zabawa, twórcze spędzanie czasu, dostarczanie dzieciom wrażeń sensorycznych - to wszystko można zapewnić swoim pociechom udostępniając im tylko trzy składniki: mąkę, wodę i odrobinę barwników spożywczych.
Wykonanie farb diy jest niezwykle proste, wystarczy wymieszać trzy wymienione powyżej składniki i gotowe. Jednak aby dać dziewczynkom większą swobodę w działaniu i nie narzucać im gotowego przepisu nie podałam im proporcji w jakiej mają zmieszać ze sobą poszczególne produkty. Same maiły zdecydować ile wsypać mąki i ile dodać wody aby farba miała odpowiadającą im konsystencję. Dzięki takiemu podejściu dzieci mają poczucie sprawstwa i budują poczucie własnej wartości. Coś zależy tylko od nich i nikt nie kwestionuje podjętych przez nie decyzji. Niby to tylko mąka i woda, ale dla dzieci jest niezmierne ważne to, że same mogą podejmować decyzje.
Ponadto gdy farby mają różne konsystencje dostarczają dzieciom różnych wrażeń sensorycznych, co także jest niezmiernie ważne.
Dziewczynkom bardzo podobało się malowanie stópek pędzelkami, aby później odbić je na kartkach.
Po chwili zabawy moje, już i tak porządnie brudne córeczki, stwierdziły, że nie będą się ograniczały tylko do malowania stóp i dłoni i zaczęły całe mazać się kolorowymi, zrobionymi przez siebie farbami.
Gdy zabawa w malowanie, po dłuższym czasie, już się im znudziła zmieszałyśmy wszystkie farby razem i dosypałyśmy mąki aby je zagęścić. Powstałą w ten sposób masę plastyczną wykorzystałyśmy do dalszej stymulacji stóp i chodziłyśmy po niej.
Nie mogłam się oprzeć i także podeptałam tę miękką i puszystą masę - bardzo przyjemne uczucie.
Pewnie wiele osób zadaje sobie teraz pytanie - jak zmyć to wszystko z dziecka? Nie jest to takie trudne, gdy mąka wyschnie większość farby można skruszyć, a resztę po prostu spłukać wodą. Do nadania koloru farbkom użyłam niewielkiej ilość barwników spożywczych więc kolor także zmył się bez problemu.
Odważy się ktoś wypróbować taką zabawę? Bawcie się dobrze!
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko :P
OdpowiedzUsuńU nas trochę to trwało zanim Kruszynka przemogła się do tego żeby się wybrudzić, teraz na szczęście przychodzi jej to bez problemu :)
UsuńŚwietna zabawa. :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że jest ciepło ponieważ większość zabaw można przenieść na podwórko.
Pozdrawiam
Pogoda nam sprzyja, trzeba to wykorzystać i dać się dzieciom wyszaleć
UsuńGenialny pomysł! :D Widać, że dziewczynki też były nim zachwycone - pochłonął je bez reszty. Sama też bym wypróbowała tego końcowego deptania masy :P A jak myślisz, co dalej - być może jest szansa wykorzystać tę masę do zrobienia jakichś figurek, np. po jej... upieczeniu? :)
OdpowiedzUsuńPo naszym deptaniu masa już do niczego się nie nadawała, większość została w trawie :) Masę można też upiec, ale wówczas nic już się nie da z niej zrobić. Figurki można ulepić wcześniej :)
UsuńInaczej mówiąc nastąpiło "zmęczenie materiału" ;) Figurki mogą być dla urozmaicenia zabawy :)
UsuńAle zabawa :-) Dziewczynki napewno były zadowolone bo w końcu brudne Dziecko to szczęśliwe Dziecko :-)
OdpowiedzUsuńTak, a to dopiero początek wakacji i naszych szaleństw :)
UsuńDziecku trzeba pozwolić na takie szalone zabawy, to kształtuje ich kreatywność :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%
UsuńWyobrażam sobie ile radości miały Dziewczynki.
OdpowiedzUsuńTak, przynajmniej do czasu aż przyszła pora na mycie :)
UsuńAle super zabawa! Widać, że taka zabawa to dla dziecka największa frajda. Ja ostatnio też bawiłam się z moją córeczką manualnie. Jest bardzo uzdolniona, więc kupiłam jej pierwszy zestaw do szycia z http://hapik.pl/ Świetnie się bawiłyśmy razem - uszyła swoją pierwszą lalkę, a teraz się nią ciągle bawimy :D
OdpowiedzUsuńLalek jeszcze nie szyłyśmy, nie mam takich zdolności
Usuń