Przejdź do głównej zawartości

Wybuchowa piana


      Wypróbowałyśmy kolejny wybuchowy eksperyment.Tak bardzo jeszcze u nas nie wybuchało, a przecież już nie raz mieszałyśmy różne substancje, które po wejściu ze sobą w reakcję zachwycały moje dzieci.


      Dziewczynki miały niesamowitą  zabawę, aż piszczały z radości. Niestety kolejny raz okazało się, że im lepsza zabawa tym gorsze zdjęcia.

      Z pierwszej próby nie udało nam się uchwycić na zdjęciu ani jednego wybuchu. Ale od początku.

    Do wykonania doświadczenia potrzebne są: dwie torebki kwasku cytrynowego, jedna torebka sody oczyszczonej, mydło, woda oraz słoik z dziurką w zakrętce. Tym razem zrezygnowałyśmy z barwników spożywczych, co, jak się później okazało, było bardzo dobrą decyzją. Gdybyśmy ich użyły pewnie do tej pory trzeba byłoby sprzątać całe mieszkanie.


     Wykonanie eksperymentu: do słoika należy wsypać kwas cytrynowy oraz sodę, a następnie wlać mydło w płynie, tak aby przykryło cały proszek. Kolejnym krokiem jest delikatne wlanie wody tak aby nie zetknęła się z proszkiem.  


     Pierwszym razem niezbyt nam to wyszło, ale udało mi się jeszcze uratować doświadczenie. Gdy woda zacznie za szybko rozpuszczać proszek i kwas zacznie wchodzić w reakcję z sodą należy bardzo szybko zakręcić słoik zatykając równocześnie dziurkę znajdującą się na zakrętce.

       Gdy uda nam się poprawnie zakręcić słoik należy nim mocno potrząsnąć, odstawić go i zabrać palec z dziurki. Wówczas następuje wielki wybuch - uważajcie bo strumień piany jest naprawdę wysoki. Po eksplozji nadal wydobywa się z dziurki piana, co również podobało się dziewczynkom. Dodatkowo dzięki użyciu mydła wszystko bardzo ładnie pachniało.


     Słoikiem potrząsałyśmy kilkukrotnie i jeszcze nie raz udało nam się wystrzelić w sufit strumień piany, choć ani razu nie uchwyciłyśmy go na zdjęciu.

      Cały eksperyment powtórzyłyśmy jeszcze raz dzień później, ale, po pierwsze: wzięłyśmy tatę żeby robił zdjęcia, a po drugie: wyszliśmy do ogródka, bo wiedzieliśmy już jak bardzo piana potrafi wybuchnąć i nie chcieliśmy już narażać mieszkania na szkody.


      Niestety i tym razem ze zdjęciami nie było szału, ale udało się mężowi nakręcić filmik, choć także na nim nie uchwycił jak wysoko poleciał strumień piany, bo się tego nie spodziewał i stał za blisko. A wybuchało pięknie, nawet lepiej niż przy pierwszej próbie (na szczęście, bo gdyby nam za pierwszym razem wyszło tak fajnie, to dziś pewnie trzeba by było malować sufit).



Komentarze

  1. Wystrzałowy eksperyment 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile radości może być z takiego wybuchu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja :) Ile uciechy miały Dziewczynki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia są mniej ważne. Najważniejsza jest zabawa i nowe doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tylko zrobi się cieplej to robimy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zabawa, musimy wypróbować jak przestanie wreszcie padać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Asiunia

      Asiunia to mała, pięcioletnia dziewczynka, której szczęśliwe dzieciństwo kończy się w dniu, gdy w czasie wojny Niemcy zabierają jej mamę z domu.

Kaszolina - masa plastyczna z kaszy manny

      Wykonanie masy plastycznej z kaszy manny jest niezwykle proste, a do jej zrobienia potrzebne są tylko dwa składniki: kasza i woda. 

Mali podróżnicy - Chiny

      Narzekałam ostatnio, że nie mam na nic czasu, ale jak Zara Traveller   ogłosiła projekt podróżniczy to jakoś nie mogłam mu się oprzeć i się przyłączyłam. A co tam, przecież nie muszę sypiać. Projekt jest dość intensywny, bo nowe posty powinny się pojawiać raz w tygodniu. Nie wiem czy dam radę pracować w takim tempie, ale przynajmniej spróbuję, choć kilka zdań może uda mi się sklecić na każdy z tematów.

Austria - Grossglockner Hochalpenstrasse

     Góry - odprężenie, wiatr rozwiewający włosy, poczucie wolności. Gdy jestem w górach czuję, że wszystkie problemy zostały gdzieś daleko, poza mną, tam na dole.

Mali podróżnicy - Indie

     W tym tygodniu w ramach projektu "Mali podróżnicy" zabieramy Was na wyprawę do Indii . Trochę się zakręciłam przy przygotowywaniu tego postu. Chciałam połączyć Indie ze Sri Lanką (Sri Lanka jednak będzie osobno), a nie wiedzieć czemu przez dwa dni opowiadałam dzieciom o Japonii :)

Delisie. Wielka imprezka

        Halloween, andrzejki, a niedługo karnawał. Powód do fajnej imprezy zawsze się znajdzie. Ale jeśli ktoś nie lubi jednak zbyt dużego hałasu, tłumu ludzi i gwaru to może sobie zorganizować imprezę przy planszówce.

Mali podróżnicy - Filipiny

      Piękne plaże, złocisty piasek, ciepła woda, rozłożyste palmy ... w tym tygodniu zabieramy Was w podróż na Filipiny .

Wyklejanka z kolorowego ryżu

       Kilka dni temu rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego warsztatu w ramach akcji Dziecko na Warsztat. Tym razem omawiamy Australię, a jedną z zabaw było wyklejanie różnymi rodzajami kaszy kangura i misia koala (cały warsztat będzie do zobaczenia już w poniedziałek). Myszce tak bardzo spodobało się to zajęcie, że przygotowałam jego inną wersję.

Jesienny pokaz mody, czyli sukienki z liści DIY

Jesienny pokaz mody, czyli sukienki z liści DIY            Jesienią często pojawiają się na blogach powabne baletnice w pięknych sukniach z liści zrobione przez dzieci.

Matematyka czasu

     Matematyka czasu - przyznam szczerze, że długo zastanawiałam się jak ugryźć ten temat żeby zaciekawić dziewczynki, a jednocześnie nie bawić się tradycyjnym zegarkiem. Wydawało mi się, że poznawanie zegara nie zainteresuje zbytnio moich dzieci. 

Facebook