Przejdź do głównej zawartości

Ulepimy dziś bałwana...


     W tym roku, pierwszy raz od kilku lat, w czasie ferii mieliśmy śnieg. Może nie było go zbyt dużo, jego jakość też pozostawiała trochę do życzenia, ale na sankach z górki można by było spokojnie pośmigać. I co? Całe ferie spędziliśmy w domu lecząc różne wirusy, które się do nas przyplątały.


      Musieliśmy więc sobie poradzić w nieco inny sposób. Skoro dziewczynki nie mogły wyjść na śnieg to śnieg musiał przyjść do nich. Okazało się, że nie jest to nie tylko niemożliwe, ale nawet całkiem proste. Wystarczą tylko dwa składniki: pianka do golenia i soda oczyszczona


      Do miski dałyśmy mniej więcej połowę dużej pianki do golenia, a następnie "na oko" dosypywałyśmy sody. Ostatecznie zużyłyśmy 5 opakowań po 100 g. Już samo mieszanie pianki z sodą sprawiło dziewczynom dużo frajdy.



      W pierwszej chwili zaskoczyło mnie to, że masa jest taka ciepła. Wiadomo, że nie spodziewałam się, że będzie zimna jak prawdziwy śnieg, ale tego że będzie ciepła też nie przewidziałam. Ciepło masy musiało być wynikiem reakcji do jakiej doszło pomiędzy pianką a sodą.

     Domowy śnieg jest delikatnie mokry (jeśli nie da się zbyt dużo sody) i bez problemu można z niego lepić kulki. Tylko nieznacznie różni się od swojego pierwowzoru, a gdy już się ostudził z powodzeniem, choć w części, wynagrodził dziewczynkom czas spędzony w domu. 


     Pierwsze więc co ulepiłyśmy to upragniony bałwanek, którego nie było nam dane w te ferie zbudować w ogródku.



      Po pierwszej fascynacji przyszedł czas na inne zabawy. Dziewczyny przyniosły pasażerów z jajek niespodzianek (nazywamy je pasażerami, bo kiedyś ciągle jeździły w pociągu zrobionym z klocków i ta nazwa już do nich przylgnęła) i bawiły się nimi w śnieżne miasteczko.  Figurki zachowywały się jak dzieci: zjeżdżały z górek, rzucały się śnieżkami, a nawet całe chowały się pod śniegiem.



     Nie zabrakło również zabawy w cukiernię. Był tort ze świeczkami  (i kilka razy odśpiewane gromkie "Sto lat"), a także śnieżne lody waniliowe. Wszystkie trafiały do mnie, ponieważ moje córeczki znają mamusię i wiedzą, że takie najbardziej lubię (jeśli w ogóle jadam lody). 


     Śnieg jest dość plastyczny i można w nim wycinać różne kształty za pomocą foremek z ciastoliny.


       Po skończonej zabawie zamknęłyśmy śnieg, a dokładniej tę jego część, która została, w szczelnym opakowaniu. Na drugi dzień masa, po dodaniu niewielkiej ilości pianki, znów nadawała się do użytku. 

      A jak jest u Was? Macie biały puch czy musicie sobie radzić w inny sposób?

      

Komentarze

  1. Nam udało się zrobić dwa bałwany. I na tym poprzestaliśmy i wcale nie z braku śniegu. Tygrysowi dotąd zimnolubnemu mróz zaczął przeszkadzać. Świetne figurki, my ciągle trafiamy na jakieś "barachło".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My od lat zbieramy trafiające się czasem perełki ;)Nigdy nie wiadomo kiedy i co się przyda :)

      Usuń
  2. My robiliśmy bardzo podobny śnieg, ale z pianki do golenia i mąki ziemniaczanej :) Widzę, że efekt niemal identyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nam chyba pozostaje jedynie bałwan z Waszej propozycji, bo sniegu nadal brak :(

    OdpowiedzUsuń
  4. super pomysł, musimy wypróbować Wasz przepis

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie do dzisiaj rano jeszcz trochę śniegu było, ale przyszedł deszcz i ni ma nic:P fajny ten Twój bałwanek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł i prosty przepis. Dzieci zrobią go same jeszcze dzisiaj!
    U nas co prawda śnieg za oknem, ale to wcale nie nie przeszkadza w kontynuowaniu śnieżnej zabawy w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie gdzieniegdzie jeszcze leży odrobina śniegu. Myślę, że chętnie oddałabym go za ten ciepły ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry sposób gdy śniegu nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej taki śnieg to musi być mnóstwo frajdy!

    OdpowiedzUsuń
  10. ale fajne idealne dla dzieciaków które czekają aż śnieg ten prawdziwy przestanie sypać bo dziś sypie cały dzień... a jutro.... :D będzie zabawa oj będzie się działo na podwórku :P już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. fajny pomysł, gdzieś już kiedyś widziałam taki z pianką do golenia i chyba w koncu sprobujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. robiłam kiedyś podobny śnieg z dziewczynami :) udał się i zabawa też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to się najbardziej liczy w tych wszystkich zabawach :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co zabrać pod namiot z dzieckiem?

        Lato w pełni, choć pogoda nie zawsze na to wskazuje. Niemniej jednak, nie zważając na panującą za oknem aurę, postanowiliśmy wyskoczyć na kilka dni pod namiot do Czech. 

Mali Podróżnicy - Egipt

Mali Podróżnicy - Egipt       Mali Podróżnicy zwiedzają w tym miesiącu Egipt . Gdy w pierwszy dzień zasiedliśmy do wspólnej zabawy Myszka była ubrana w swój ukochany strój Elsy - tata powiedział jej, że przecież Elsa nie mieszkała w Afryce, na co Myszka zripostowała: "ale mogła jechać tam na wakacje". Tak więc mam nadzieję, że Elsa na wakacjach dobrze się bawiła.

Kaszolina - masa plastyczna z kaszy manny

      Wykonanie masy plastycznej z kaszy manny jest niezwykle proste, a do jej zrobienia potrzebne są tylko dwa składniki: kasza i woda. 

Galaktyka w słoiku

      Próbowaliście kiedyś zamknąć całą galaktykę w słoiku ? My spróbowaliśmy i wiecie co? Udało nam się! I wcale nie było takie trudne.

Poznajemy kontynenty

     Podróże to nasza pasja. Na dysku czeka na opublikowanie i opisanie wiele zdjęć z naszych wakacyjnych wojaży.  Niestety domowy budżet z gumy nie jest, podobnie zresztą jak czas, więc powracamy do naszych podróży palcem po mapie w ramach projektu Mali Podróżnicy . 

Plastelina z galaretki

Plastelina z galaretki       Wypróbowałyśmy kolejny przepis na masę plastyczną DIY i chętnie się nim z Wami podzielimy.

Wyklejanka z kolorowego ryżu

       Kilka dni temu rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego warsztatu w ramach akcji Dziecko na Warsztat. Tym razem omawiamy Australię, a jedną z zabaw było wyklejanie różnymi rodzajami kaszy kangura i misia koala (cały warsztat będzie do zobaczenia już w poniedziałek). Myszce tak bardzo spodobało się to zajęcie, że przygotowałam jego inną wersję.

Polscy poeci - Wiersze dla dzieci

     Biega, krzyczy pan Hilary: "Gdzie są moje okulary?"  Szuka w spodniach i w surducie, w prawym bucie, w lewym bucie...        Kto z nas nie pamięta z dzieciństwa poszukiwań okularów przez pana Hilarego, przygód Kaczki - Dziwaczki, czy konfliktu Pawła i Gawła.

Wachlarz z piórek DIY

Wachlarz z piórek DIY         Wachlarz z piórek DIY zrobiłyśmy z dziewczynkami w ramach przygotowania lekcji dla trzeciej klasy o uczuciach i Japonii. 

Serbia z dzieckiem - Belgrad - Twierdza Kalemegdan

Serbia - Belgrad - Twierdza Kalemegdan           Na zwiedzanie Belgradu mieliśmy przeznaczone około dwie godziny, niewiele ponieważ miał to być tylko przerywnik w trasie na kemping. 

Facebook