Miałam nadrobić brakujące wpisy dotyczące naszych wycieczek więc dziś wpis ze wspomnieniami wizyty w Czechach i w ZOO w Ostrawie.
Z reguły nie lubię jeździć więcej niż raz w to samo miejsce, wolę poznawać nowe okolice i ciekawe atrakcje. Są jednak takie miejsca do których wracam bardzo chętnie, przeważnie dlatego, że są blisko i można tam bez problemu wyskoczyć na weekend by spędzić miło czas. Jednym z nich jest jezioro blisko polsko-czeskiej granicy. Jadąc tam śpimy oczywiście pod namiotem w Autokemp Lučina. Pole namiotowe oferuje miejsca na polanie nad samym jeziorem lub kilka metrów obok, na ogrodzonym terenie. Decydując się na nocleg na polanie trzeba się liczyć z tym, że nie będziemy mieli możliwości podłączyć się do prądu i będzie trzeba troszkę się nachodzić do sanitariatów. Cemping oferuje domki letniskowe (nie wiem w jakim są stanie, bo z nich nie korzystaliśmy), przyczepy campingowe i oczywiście miejsca na namioty. Do dyspozycji turystów jest także kuchnia wyposażona w kuchenkę i lodówkę. Czystość i stan sanitariatów może pozostawia trochę do życzenia, ale czego można się spodziewać za około 20 zł za 2 osoby na 2 noclegi? Dzieci do 15 lat mają pobyt gratis. Na dłuższy pobyt nie byłoby to idealne miejsce, ale na weekend jak najbardziej jest godne polecenia.
Jak to często bywa w naszym przypadku i tym razem nie ominęła nas burza, na szczęście w sobotę dopisała nam już pogoda i mogliśmy poleniuchować na słońcu i popluskać się w wodzie.
W niedzielę wybraliśmy się do Ostrawy do Ogrodu Zoologicznego. Mimo, że ZOO dysponuje bodajże 3 wielkimi parkingami w weekend nie ma nawet co marzyć o znalezieniu na nich miejsca, trzeba sobie jakoś radzić na pobliskich osiedlach, co niestety nie jest łatwe, ale warto się postarać. Ogród Zoologiczny rozciąga się na powierzchni 100 ha i żyje tu prawie 360 gatunków zwierząt. Większość wybiegów ma spore rozmiary, co niewątpliwie jest bardzo ważne dla komfortu zwierząt, ale utrudnia nieco zwiedzanie, trzeba się dużo nachodzić, a nie mamy gwarancji czy np. niedźwiedź nie zechce akurat uciąć sobie drzemki pod jakimś drzewem pod którym nie mamy szans go zobaczyć. Jednak ruch to zdrowie więc warto trochę pochodzić aby popodziwiać te wszystkie piękne zwierzęta.
Slicznie :) Lubię wyjazdy do Czech właśnie ze względu na ceny i całkiem niezłą (choć może nie idealną)bazę noclegową. Ja polecam ze swojej strony CENTRUM BABYLON -cenowo nawet nieźle, a zwiedzanie samego miasteczka to też spora frajda :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kiedyś o tym miejscu i chyba się tam wybierzemy.
UsuńPiękne zdjęcia, piękne miejsce. Uwielbiam Wasze wpisy, dzięki Wam poznaje wiele miejsc :)
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce, mieliśmy jechac tam z wycieczka z przedszkola , ale nie wyszło
OdpowiedzUsuńUwielbiam kempingi, muszę tylko zaopatrzyć się w nowy namiot, bo nasz stary nie przewiduję nowych pasażerów, już sobie upatrzyłam jeden w decathlonie tylko cena trochę powala ;).
OdpowiedzUsuńA do zoo uwielbiam zawsze chodzić, moje ulubione miejsce wypadowe w Warszawie.
Też mieliśmy upatrzony w decathlonie fajny namiot, większy, 4 osobowy, samorozkładający się, ale zwlekaliśmy z zakupem i już ich nie ma. Gdyby ktoś był chętny to odsprzedamy nasz namiot, też szybko rozkładany, ale 3 osobowy. REWELACYJNY, niestety dla nas już trochę za mały.:)
UsuńJa kocham Czechy w ogóle (mam bardzo blisko) i własnie zamierzamy się wybrać do ZOO do Ostrawy. Mieliśmy jechać w tamtym roku ale ostatecznie padło na Wrocław. A spanie pod namiotami uwielbiam, dzięki za cynk :-))
OdpowiedzUsuńSuper relacja!
Sama bym się wybrała do tego zoo! :)
OdpowiedzUsuńKocham jeździć do zoo. Uwielbiam być blisko przyrody i zwierząt! Szkoda tylko, że nie wszystkie ogrody zoologiczne należycie traktują zwierzęta :(
OdpowiedzUsuńDzięki Waszym wpisom poznaję kolejne fajne miejsca na pobyt z dziećmi. W przyszłości skorzystam. Ja w ZOO mogłabym nie odchodzić od małp :)
OdpowiedzUsuńkusząca propozycja wyjazdu, rewelacja. Pędze wyrabiać dowód mojej córeczce :)
OdpowiedzUsuńDowód to bardzo przydatna rzecz, my nie mamy, postawiliśmy od razu na paszporty :)
Usuń