Moje dziewczynki, jak chyba większość dzieci, bardzo lubią bawić się piaskiem. Robić babki, budować zamki, a najbardziej to chyba po prostu przesypywać go z naczynia do naczynia. W zimie, nawet takiej ciepłej jak tegoroczna (pomijając oczywiście te kilka dni mrozu, to u nas temperatura cały czas jest dodatnia) nie chodzimy jednak do piaskownicy. Ale nie trzeba przecież wcale wychodzić na zewnątrz żeby móc pobawić się piaskiem.
Można piasek przynieść do domu, a jeszcze lepiej - można go sobie zrobić!!! Piasek, który nie wyschnie nam zbytnio na słońcu i będzie ciągle wilgotny; piasek, który jest czysty; piasek, który może być kolorowy!
Jak zrobić domowej roboty piasek kinetyczny? Wystarczy pomieszać 8 szklanek mąki z jedną szklanką oleju, a jeśli chcecie żeby Wasz piasek dodatkowo ładnie pachniał możecie zamiast oleju użyć oliwki dla dzieci.
Po godzinie zajmującej zabawy piasek zachował swoją sypkość, spakowałyśmy go więc do opakowań po lodach i odłożyłyśmy aby spokojnie czekał na chwilę gdy mama znów pozwoli bałaganić. Bo bałagan z księżycowego piasku jest prawie taki sam jak z tradycyjnego, ale co tam, mama nie ma przecież nic ciekawszego do robienia oprócz sprzątania :)
Dopisane: W związku z tym, że wiele osób o to pyta pragnę poinformować, że użyliśmy zwykłej mąki, nie ziemniaczanej, nie kukurydzianej, a zwykłej pszennej mąki.
Samo przygotowywanie piasku to dla dzieci już niezła frajda. Najpierw Myszka mieszała olej z mąką łyżką, a później już rączkami.
Można zrobić także kolorowe wersje piasku dodając do niego barwniki spożywcze, mnie się to jednak nie udało, ponieważ dziewczynki od razu zabrały się do zabawy.
Piasek księżycowy lepi się tak jak prawdziwy piasek, można z niego bez problemu robić babki czy zamki. Jest on jednak zdecydowanie bardziej delikatny i aksamitny od tradycyjnego piasku.
Na początku dziewczynkom udawało się bawić w jednej misce, niestety sielanka nie trwała zbyt długo i, żeby uniknąć wielkiej wojny, musiałam szybko przynieść drugą i dorobić piasku.
Z powstałej masy plastycznej Myszka lepiła najchętniej budę dla psa, nie wiem skąd jej się wziął taki pomysł, ale ulepiła ich kilka. Gdy buda się jej już znudziła zrobiła kilka zamków i zabrała się za robienie babek z wiaderka. Kruszynce, za to, najbardziej podobało się przesypywanie piasku, najpierw wsypywała go do foremek, a później paluszkami wyciągała z nich piasek.
Po godzinie zajmującej zabawy piasek zachował swoją sypkość, spakowałyśmy go więc do opakowań po lodach i odłożyłyśmy aby spokojnie czekał na chwilę gdy mama znów pozwoli bałaganić. Bo bałagan z księżycowego piasku jest prawie taki sam jak z tradycyjnego, ale co tam, mama nie ma przecież nic ciekawszego do robienia oprócz sprzątania :)
Dopisane: W związku z tym, że wiele osób o to pyta pragnę poinformować, że użyliśmy zwykłej mąki, nie ziemniaczanej, nie kukurydzianej, a zwykłej pszennej mąki.
super!! moi tez uwielbiają piasek kinetyczny. Korzystamy z tego gotowego :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa, prawda? :)
UsuńKolejny pomysł godny uwagi ! :) Ale jak Bąbel trochę podrośnie i będzie bawił się tak pięknie, jak dziewczynki, a nie rozwalał piasek wszędzie, gdzie popadnie ;) Na chwilę obecną robienie takiej piaskownicy w mieszkaniu to...tylko dla odważnych(do których ja się nie zaliczam ;) )
OdpowiedzUsuńA gdzie ja napisałam, że dziewczynki bawiły się pięknie? :) Owszem bawiły się z wielkim zainteresowaniem, ale to wcale nie oznacza, że spokojnie. Kruszynka kilka razy rzuciła piaskiem przez pół pokoju gdy się jej coś nie spodobało, a jej się często coś nie podoba, jest bardzo nerwowa.
UsuńZa to dawno nie miałyśmy takich czystych podłóg, po takiej zabawie trzeba się przyłożyć do odkurzania :)
Świetny pomysł ;)!! Choć ja osobiście taka odważna bym nie była ;)
OdpowiedzUsuńJa się odważyłam i, mimo że sprzątania było dużo, to nie żałuję :)
UsuńJeju, jaka super zabawa! Sama bym się pobawiła. :) tylko czekam, aż mi mała podrośnie...
OdpowiedzUsuńMnie też się taka zabawa podobała, ten piasek jest na prawdę bardzo przyjemny w dotyku.
UsuńMy jeszcze dosypalismy sypkiego brokatu:) teraz to dopiero księzycowy :)
OdpowiedzUsuńU nas nie było czasu na ulepszenia, piasek od razu poszedł w ruch :)
UsuńTen piasek to świetna zabawa, jednak trzeba mieć spore mieszkanie i duży kawałek niezajętej podłogi, bo zbieranie tego piasku z dywanów i różnorodnych zakątków mieszkania nie jest zbyt miłym zajęciem. :P
OdpowiedzUsuńDużego mieszkania mieć nie trzeba, my nie mamy, ale faktycznie kawałek podłogi bez dywanu jest ważny, bo z dywanu ciężko się odkurza piasek. Ale na pewno nie masz dywanów w kuchni :)
UsuńSuper! Musimy koniecznie wypróbować z młodymi:) Nawet jakby do buzi trafił, to będę wiedzieć, że to nie chemia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nawet małe dzieci mogą się dzięki temu bawić takim piaskiem.
UsuńNa jakichś targach zachwycił nas piasek kinetyczny. A tu proszę, można taki zrobić samemu. Zapisuję sobie przepis na przyszłość.
OdpowiedzUsuńMyślę, że już możecie się nim pobawić. Nawet jak Tygrysek wsadzi trochę piasku do buzi to masz pewność, że nie ma w nim żadnej chemii.
UsuńDzięki za pomysł na ciekawą zabawę :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńKurczę... Chyba tym wpisem przekonałaś mnie, żeby zrobić w końcu ten piasek dla Dusi... :D
OdpowiedzUsuńRóbcie, róbcie, po zabawie z Dusią pewnie będziesz miała mniej sprzątania niż ja po zabawie z dziewczynkami :)
UsuńNiekoniecznie... Ona umie robić bałagan za dwóch ;)
UsuńFajnie, że można go schować i użyć jeszcze raz. Chociaż pewnie po każdej zabawie odzyskanego piasku będzie coraz mniej ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, po dzisiejszych szaleństwach zostało nam już tylko jedno pudełeczko po lodach :)
Usuńale dzieci mają zabawe:)
OdpowiedzUsuńA mama sprzątanie :)
UsuńWOW! Świetny pomysł! Muszę podrzucić mojej kuzynce. Chrześniaczka będzie w 7 niebie, uwielbia piasek :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy kuzynka będzie równie szczęśliwa :)
UsuńMusimy to zrobić, ale będzie zabawa:) Dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, bawcie się dobrze :)
UsuńZabawa musi być przy tym przednia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka jest :)
UsuńGenialna sprawa z takim piaskiem :]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle świetne! Naprawdę wygląda jak piasek :O
OdpowiedzUsuńWygląda tylko w dotyku jest dużo delikatniejszy.
UsuńCzuje, ze t'en week-end bedzie dla nas calkiem piaskowy. Dziekuje za inspiracje.
OdpowiedzUsuńNie ma za co, bawcie się dobrze :)
UsuńCzuje, ze t'en week-end bedzie dla nas calkiem piaskowy. Dziekuje za inspiracje.
OdpowiedzUsuńmamy gotowy piasek kinetyczny. Maluchy uwielbiają robic z niego figurki. Nie brudzi rączek, nie rozsypuje się zanadto. Jak dla mnie - coś wspaniałego. Nie spodziewałam się, że można go wykonac samemu. Super. Na pewno wypróbuję Wasz przepis.
OdpowiedzUsuńTo czy się rozsypuje to chyba najbardziej zależy od dzieci, moja Myszka zrobiła sobie ostatnio plażę w kuchni, więc trochę się piasku wysypało :)
UsuńTo cudo jest :) kochamy :) i majstrowaliśmy kiedyś swój nawet :)
OdpowiedzUsuńHihi, księżycowy piasek bardzo pomysłowy:))
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
:)
UsuńŚwietny pomysł na zabawę :) Zajmująca i bezpieczna :)
OdpowiedzUsuńSzkoda jeszcze, że nie czysta, ale cóż nie można mieć wszystkiego :)
Usuńale czad!!! domowej roboty piasek .... no tego jeszcze nie widziałam! :D jesteś super mamą :D hahah
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCieszę się, że twoje dziewczynki lubią grać z piaskiem, a nie tylko z telefonem, jako większość dzieci. Świetny pomysł z tym domowem piaskiem, szczególnie mi się podoba, że można eksperymentiwać z kolorem i zapachem :)
OdpowiedzUsuńMoje dziewczyny jeszcze nie nie wiedzą, że na telefonie można grać :)
UsuńRobiliśmy taki piasek, rzeczywiście jest delikatny, i duuużo po nim sprzatania. Ale jest zajmujący, a to ważne:)
OdpowiedzUsuńSprzątania jest baaardzo dużo :)
Usuńkiedyś tez robiliśmy. Lubimy wszelkie masy:D
OdpowiedzUsuńMy też!
UsuńDzięki! Już wiem czym będą się "bawiły" moje koleżanki studentki we wtorek, bo akurat na zajęciach z metod terapii pedagogicznej muszę przygotować krótkie zajęcia z piaskoterapii :D
OdpowiedzUsuń