Przejdź do głównej zawartości

Ćpun - Melvin Burgess



    W pierwszym dniu "Tygodnia z książką" pisałam, że książki gościły w  moim życiu od zawsze, ale tak właściwie to nie do końca jest prawda. Miałam przerwę w czytaniu w momencie kiedy rodzice przestali mi czytać, a kiedy trzeba było zacząć czytać lektury szkolne. Teraz mogę się przyznać, że na palcach jednej ręki
można policzyć ile lektur przeczytałam od początku  do końca. Przeważnie rezygnowałam po przeczytaniu, a właściwie przemęczeniu, kilku czy kilkunastu stron. Nudziły mnie te rozwlekłe opisy i ospała akcja.  

     Książka, o której będę pisała, jest dla mnie szczególnie ważna nie przez jej ponadczasową treść, ale przez to, że dzięki niej otworzyłam się na świat książek. Po przeczytaniu "Ćpuna" Melvina Burgessa wydanego przez, notabene,  Świąt Książki uświadomiłam sobie, że książki nie muszą być nudne, że można nie móc się doczekać aby dowiedzieć się co będzie dalej. Są książki, które się czyta jednym tchem i "Ćpun" była dla mnie pierwszą taka książką. 

     Od tej pory zawyżałam już średnią krajową w czytaniu książek, a rodzice nie czepiali się już tak bardzo, że nie czytam lektur. 

     Jest to powieść, której akcja toczy się w latach osiemdziesiątych. Gemma i David, para czternastolatków, ucieka z domu, z dwóch zupełnie różnych powodów. David ucieka przed biciem i alkoholem, a Gemma przed rygorem i nudą. Przenoszą się do dużego miasta, gdzie trafiają do środowiska narkomanów i ludzi żyjących na marginesie społeczeństwa. Z dwójki normalnych nastolatków stają się narkomanami, którzy aby zdobyć pieniądze na następną porcję kradną, żebrzą i oddają się prostytucji. Czy uda im się z tego wyjść? Czy mają jeszcze szansę na normalne życie? Przeczytajcie sami.

      Narratorami poszczególnych rozdziałów są różni bohaterowie dzięki czemu poznajemy ich losy z różnej perspektywy.

     "(...) ale na papierze pozostały ślady łez, więc musiałam zaczynać od nowa. Nie chciałam im posyłać moich łez. Odchodziłam... Odchodziłam... i nie miało znaczenia, jak wiele serc będzie zranionych - moje, ich czy kogokolwiek. W duchu już od nich odeszłam."





Komentarze

  1. zaraz mi się przypomina film Dzieci z dworca Zoo. Mocna książka, ale warta uwagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tym samym pomyślałam! :)

      Usuń
    2. to znaczy o książce z mojej młodości "My, dzieci z Dworca Zoo"

      Usuń
  2. W tym klimacie czytałam "Pamiętnik narkomanki" B. Rosiek. Myślę, że sięgnę również po "Ćpuna"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętnik narkomanki też czytałam, ale Ćpun bardziej mi się podobał, może dlatego, że czytałam go jako pierwszego

      Usuń
    2. "Pamiętnik..." czytałam po "Dzieciach.." i było tak samo
      chyba już za późno u mnie na "Ćpuna"
      ale poruszyłaś ważny temat

      Usuń
  3. Nie czytałam. Wpisuję na listę: PRZECZYTAJ KONIECZNIE.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam Ćpuna także :) Wciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod koniec podstawówki i w lo pochłaniałam tego typu książki, "Ćpun" to moja ulubiona :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc nie czytałam akurat tej książki, ale wiele innych o podobnej tematyce. Bardzo podobały mi się gdy byłam w liceum. Niedawno znowu sięgnęłam po dwie książki o podobnej tematyce (tytułów nie pamiętam, ale rzecz działa się w Niemczech) i muszę przyznać, że nie robią już na mnie wrażenia. Teraz wolę nieco inne książki. Z takich życiowych mogę Ci polecić "Płacz niemymi łzami", "Dzieciak", "Mama kazała mi chorować", czy "Pomóc Jani". Jednak tą pozycję będę miała na uwadze przy wyborze kolejnych książek do czytania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kaszolina - masa plastyczna z kaszy manny

      Wykonanie masy plastycznej z kaszy manny jest niezwykle proste, a do jej zrobienia potrzebne są tylko dwa składniki: kasza i woda. 

Ozdoby choinkowe z papieru kolorowego

      Choinkę co prawda mamy już ubraną od kilku dni, ale postanowiliśmy udekorować ja dodatkowo kilkoma ozdobami zrobionymi z dziećmi z papieru kolorowego. Zrobiłyśmy je razem ze starszą córką.

Cukierku, Ty łobuzie

       Cukierek to psotny kotek, który podbił serca wielu dzieci i (na szczęście) nie zmienił tego fakt, że jego przygody zostały szkolną lekturą.

Drzewo genealogiczne DIY z odbitych dłoni

Drzewo genealogiczne DIY         Jakiś czas temu dziewczynki miały w przedszkolu tydzień historii rodziny , na który mogły przynieść wykonanie w domu drzewo genealogiczne.

Wyklejanka z kolorowego ryżu

       Kilka dni temu rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego warsztatu w ramach akcji Dziecko na Warsztat. Tym razem omawiamy Australię, a jedną z zabaw było wyklejanie różnymi rodzajami kaszy kangura i misia koala (cały warsztat będzie do zobaczenia już w poniedziałek). Myszce tak bardzo spodobało się to zajęcie, że przygotowałam jego inną wersję.

Iluzje optyczne

       Dziś w ramach Piątków z eksperymentami nie będzie typowych doświadczeń, zamiast tego będziemy sprawdzać jak bardzo nasz wzrok może się mylić.  Zapraszamy na kilka iluzji optycznych.

Jeże z ziemniaków i makaronu - jesienna praca plastyczna dla przedszkolaków

Jeż z ziemniaków i makaronu - jesienna praca plastyczna dla przedszkolaków       Od miesiąca bawię się i tworzę już nie tylko ze swoimi dziećmi, ale także z przedszkolakami. Moje dziewczyny mają ostatnio coraz mniej czasu na różnego rodzaju prace plastyczne, a jeśli już znajdą wolną chwilę to wolą ją spędzić na tańcu lub zabawach w ogródku niż poświęcić czas na stworzenie jakiegoś artystycznego dzieła. 

Wachlarz z piórek DIY

Wachlarz z piórek DIY         Wachlarz z piórek DIY zrobiłyśmy z dziewczynkami w ramach przygotowania lekcji dla trzeciej klasy o uczuciach i Japonii. 

Rytmika dla Smyka

                Są książki do czytania, są książki do oglądania, są książki aktywizujące z licznymi łamigłówkami i zadaniami, ale są także książki pełne inspiracji i pomysłów na zabawy dla dzieci .

Mali Podróżnicy - Egipt

Mali Podróżnicy - Egipt       Mali Podróżnicy zwiedzają w tym miesiącu Egipt . Gdy w pierwszy dzień zasiedliśmy do wspólnej zabawy Myszka była ubrana w swój ukochany strój Elsy - tata powiedział jej, że przecież Elsa nie mieszkała w Afryce, na co Myszka zripostowała: "ale mogła jechać tam na wakacje". Tak więc mam nadzieję, że Elsa na wakacjach dobrze się bawiła.

Facebook